Klęska Bronisława Komorowskiego podczas majowych wyborów to nie tylko polityczna porażka Platformy Obywatelskiej, ale również osobista finansowa strata dla Komorowskiego. Chociaż ostatnia wypłata urzędującego do czwartku prezydenta będzie imponująca, to w dłuższej perspektywie straci i przywileje głowy państwa, i pieniądze.
Bronisław Komorowski, którego w czwartek na stanowisku Prezydenta RP zastąpi Andrzej Duda, może liczyć na ponad 60 tysięcy złotych brutto odprawy, czyli trzykrotność dotychczasowego miesięcznego uposażenia. To nie znaczy, że od jutra były prezydent musi się martwić o pieniądze. Zgodnie z "Ustawą o uposażeniu byłego Prezydenta RP" z maja 1996 roku Komorowski dostanie również dożywotnie prawo do comiesięcznej tak zwanej emerytury prezydenckiej.
Miesięcznie będzie to 9,2 tysiąca złotych brutto, czyli 75 procent dotychczasowej pensji, która wynosiła ponad 12 tysięcy złotych. Uposażenie w myśl przepisów jest traktowane tak samo jak wynagrodzenie za pracę, co oznacza odprowadzanie wszystkich składek i podatków. Na konto Komorowskiego trafi więc mniej więcej 6,5 tysiąca złotych. Tyle samo pobierają również Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski.
Co ciekawe, byli prezydenci jeszcze kilka lat temu mogli liczyć tylko na 4,4 tysiąca złotych na rękę, czyli mniej niż niektórzy prokuratorzy w stanie spoczynku. To właśnie między innymi dlatego z uposażenia zrezygnował gen. Wojciech Jaruzelski. Wojskowa emerytura była po prostu wyższa niż prezydencka, a byli prezydenci muszą wybrać jedno świadczenie - albo emerytura albo uposażenie albo ewentualna dieta posła lub senatora. Kilka lat temu zmiany wysokości tak zwanej prezydenckiej emerytury zaproponowała komisja "Przyjazne Państwo" prowadzona przez Janusza Palikota, a projekt poparły obie partie rządzące. Ostatecznie ustawę podpisał... sam Komorowski.
Dożywotnia wypłata to jednak nie koniec przywilejów byłych prezydentów. Bronisław Komorowski dostanie również pieniądze na prowadzenie biura - na zasadach podobnych do biur poselskich. Na konto dostanie miesięczny ryczałt w wysokości 12,5 tysiąca złotych. Na co może wydać te pieniądze? Z tej puli mogą być pokrywane wydatki na wynagrodzenia pracowników biura, tłumaczenia, ekspertyzy, usługi telekomunikacyjne oraz wydatki bieżące na czynsz, opłaty czy przejazdy samochodami.
Łącznie Bronisław Komorowski będzie miał do dyspozycji 19 tysięcy złotych z czego jednak lwia część może być wydana tylko na użytkowanie biura. Niewykorzystany ryczałt wraca oczywiście do kancelarii. Z kolei najbliższa rodzina byłej głowy państwa, tak jak i on sam, jest objęta systemem opieki zdrowotnej oraz może liczyć na ochronę BOR. Ta ostatnia obowiązuje tylko i wyłącznie na terenie kraju.
Skąd na to pieniądze? Część świadczeń dla byłych prezydentów uszczupla budżet Kancelarii Prezydenta RP, z kolei za ochronę płaci Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Ostatecznie i jedne i drugie pieniądze pochodzą z budżetu państwa.
Ile traci Bronisław Komorowski?
Prezydent RP w myśl obowiązujących przepisów otrzymuje wynagrodzenie zasadnicze w wysokości 12 tysięcy złotych brutto oraz dodatki: funkcyjny w wysokości 5,3 tysiąca złotych oraz za wysługę lat. Łącznie jest to prawie 20 tysięcy złotych brutto miesięcznej wypłaty. Do tego dochodzą liczne przywileje, za które płaci Kancelaria Prezydenta. Para prezydencka ma do dyspozycji samochody, transport helikopterem i kilka rezydencji.
Dodatkowo za stroje i kreacje na zagraniczne wyjazdy i spotkania płaci kancelaria. Oczywiście prezydent nie martwi się ani opłatami, ani kosztami życia. Z tym od jutra żegna się Bronisław Komorowski, a wita Andrzej Duda.