58 deputowanych było za, a pięciu zagłosowało przeciw CETA.
Parlament Walonii zagłosował za podpisaniem umowy o wolnym handlu między UE a Kanadą. Wcześniej ten francuskojęzyczny region Belgii blokował tę umowę, co mogło pogrzebać porozumienie, gdyż Belgia potrzebowała zgody wszystkich regionów.
Głosowanie odbyło się po tym, gdy w czwartek przedstawiciele belgijskiego rządu federalnego i regionów porozumieli się w sprawie spornych punktów, które uniemożliwiały Belgii zgodę na zawarcie umowy CETA. Deklaracja została zaakceptowana przez ambasadorów państw UE, tym samym otwarta została droga do podpisania CETA.
Szef Rady Europejskiej Donald Tusk zapowiedział, że gdy tylko wszystkie procedury dotyczące podpisania CETA przez UE zostaną sfinalizowane, skontaktuje się z premierem Kanady Justinem Trudeau. Zaplanowany wcześniej na czwartek szczyt UE-Kanada, na którym miało dojść do podpisania CETA, został odwołany.
Negocjacje w sprawie CETA zakończyły się we wrześniu 2014 r. Umowa ma znieść niemal wszystkie cła i bariery pozataryfowe oraz zliberalizować handel usługami między UE a Kanadą.
Belgijska deklaracja, która ma być dołączona do CETA, ma rozwiewać wątpliwości w sprawie zapisów umowy, dotyczących m.in. sądu inwestycyjnego i importu produktów rolnych. Walonia, która dotąd blokowała CETA, zgłaszała m.in. zastrzeżenia do zapisanego w umowie systemu arbitrażu inwestycyjnego (Investment Court System - ICS), który ma rozwiązywać spory na linii państwo-inwestor. Ten arbitraż uznawany jest przez przeciwników CETA za wzmocnienie wpływów wielkich korporacji. W deklaracji, którą uzgodniono w czwartek, Belgia zapowiedziała, że zwróci się do Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie zgodności systemu arbitrażu z prawem unijnym.
Belgia zastrzega też prawo, by "w razie nierównowagi rynkowej" uruchomić klauzulę ochronną dotyczącą importu produktów rolnych. W deklaracji zaznaczano też, że CETA nie ma wpływu na unijne przepisy dotyczące autoryzacji i wprowadzania na rynek produktów modyfikowanych genetycznie (GMO).