Do propozycji podziału unijnych pieniędzy, która we wtorek ma zostać przedstawiona przez KE, dotarła "Rzeczpospolita". Jak podaje dziennik, Polska ma dostać w kolejnej perspektywie finansowej UE 64,4 mld w ramach polityki spójności. To o 23,3 proc. mniej niż przyjmiemy obecnej perspektywie.
Nadal jest to największa kwota, jaką dostanie z polityki spójności jakikolwiek unijny kraj (bo jesteśmy największym z krajów potrzebujących finansowego wsparcia).
Na pocieszenie pozostaje też fakt, że Węgry, Czechy, Litwa i Malta dotkną jeszcze mocniejsze cięcia - o 24 proc.
Jeśli chodzi o wspólną politykę rolną, to dostaniemy o 26,6 proc. mniej niż bierzemy w tej chwili.
Cięcia są spowodowane m.in. tym, że Unia zmienia priorytety i w latach 2021-2027 więcej będzie wydawać na bezpieczeństwo, obronę, imigrację, czy innowacyjność. Poza tym pieniędzy w ramach funduszy pomocowych jest dla Polski mniej, bo przez ostatnie lata po prostu rozwinęliśmy się, a nasz kraj wzbogacił.
Zaszkodził nam też "konflikt rządu z Brukselą na tle braku solidarności w przyjmowaniu uchodźców oraz nieprzestrzegania praworządności" - podaje "Rz".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl