W najbliższych latach dzięki unijnym pieniądzom, szkoły będą mogły prowadzić zajęcia pozalekcyjne.
W ciągu najbliższych sześciu lat do polskich szkół trafi ponad 2,6 mld zł z Europejskiego Funduszu Społecznego (EFS) na realizację Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki, zapowiada "Gazeta Prawna".
Z informacji, do jakich dotarł dziennik wynika, że środki te będą mogły być wykorzystane jedynie na finansowanie zajęć pozalekcyjnych dla uczniów szkół, a nie np. na częściowe sfinansowanie założeń programu Zero tolerancji dla przemocy w szkole lub realizację innych pomysłów ministerstwa na naprawę systemu oświaty w Polsce.
- Chodzi o to, aby popołudniami i w soboty były otwarte sale gimnastyczne, by były środki na kółka biologiczne, chemiczne, matematyczne.
Zajęcia finansowane przez EFS będą mogły organizować wyłącznie szkoły, a nie inne placówki edukacyjne, jak np. ośrodki kultury czy prywatne centra oświatowe. Rozwiązanie to uniemożliwi organizowanie fikcyjnych zajęć czy szkoleń.
MEN chce także, aby zajęcia pozalekcyjne prowadzili wyłącznie nauczyciele. W ten sposób uzyskają możliwość dorobienia do pensji. I to całkiem niemało. Gdyby całość środków unijnych przeznaczonych na zajęcia pozalekcyjne przekazano na wypłaty dla nauczycieli, którzy je poprowadzą, każdy z ponad 600 tys. pedagogów w Polsce otrzymałby około 4,5 tys. zł, czyli 650 zł rocznie w latach 2007-2013.