W danych Eurostatu nie ma jeszcze informacji o PKB Irlandii i Turcji, więc możemy się cieszyć z pierwszego miejsca pod względem wzrostu PKB w Europie w pierwszym kwartale. Dotąd oba kraje nas wyprzedzały w dynamice gospodarki. Rok do roku nasz produkt krajowy brutto według unijnych statystyk wzrósł o 5,1 proc., a według zaktualizowanych danych GUS o 5,2 proc.
O takim tempie może tylko pomarzyć większość krajów Unii rozwijającej się w tempie 2,2-procentowym, czyli wciąż wolniejszym niż USA (+2,8 proc.). Za Polskę spadły w zestawieniu rozwijające się jeszcze niedawno szybciej: Słowenia, Łotwa, Rumunia, Czechy i Estonia.
Licząc kwartał do kwartału (pierwszy kwartał 2018 do czwartego 2017) również na czele jest Polska, jednak podium musi dzielić z Łotwą. Ta ostatnia miała w pierwszych trzech miesiącach roku podobnie jak my wzrost 1,6 proc. w porównaniu z czwartym kwartałem.
Wzrost gospodarczy w Europie w pierwszym kwartale 2018 (proc. zmiana w porównaniu z poprzednim kwartałem) src="https://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1487671114&de=1519167600&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=EMP&colors%5B0%5D=%230082ff&fg=1&fr=1&w=605&h=284&cm=0&lp=1&rl=1"/>
Dobrobyt dopiero przed nami. Na razie tysiąc euro miesięcznie
Można być z takich wyników zadowolonym. Jednocześnie nie można zapominać, że w przeliczeniu produktu krajowego brutto na głowę mieszkańca cały czas zajmujemy odległe miejsca w Europie, przez co i nasze pensje są odpowiednio niższe.
W pierwszym kwartale wytwarzany przez PKB przeciętnego Polaka przekroczył po raz pierwszy poziom tysiąca euro miesięcznie i wyniósł 1007 euro. Daje nam to mało zaszczytną 26. pozycję w Europie spośród 31. krajów, które zaprezentowały już swoje dane. Najbiedniejsza są Serbia, Bułgaria i Rumunia.
Pocieszające jest natomiast, że idziemy w górę szybciej niż inni i przesunęliśmy się o jedno miejsce od trzeciego kwartału ub. roku. Wyprzedziliśmy Chorwację. Zaraz przed nami jest Łotwa, ale jak już wyżej wspomniano, ta rosła ostatnio też w wysokim tempie.
Przepaść wciąż dzieli nas od najbogatszych kontynentu. Na szczycie są Luksemburczycy, których PKB na głowę wynosi aż 8,3 tys. euro miesięcznie. Potem są Szwajcarzy, Norwegowie, Irlandczycy i Duńczycy. Najpotężniejsza gospodarka starego kontynentu, czyli Niemcy zajmuje dopiero 10. miejsce w PKB przeliczonym na mieszkańca. Wynosiło ono w pierwszym kwartale 3,3 tys. euro miesięcznie.
Gdyby porównać kwartalne tempo rozwoju (pierwszy kwartał 2018 do czwartego kwartału 2017) Niemiec z początku 2018 roku, czyli 0,3 proc. do polskiego (1,6 proc.), to wychodzi na to, że dogonimy ich zamożnością już za 23 lata.
Trochę się ten czas wydłuża - do 33 lat - jeśli porównamy tempo rozwoju rok do roku, tj. w 1 kw. 2018 Niemcy rosły o 1,6 proc. rdr, a Polska 5,2 proc. rdr.
Tych, którzy patrząc na powyższe liczby cieszyli się już, że dożyją momentu, kiedy prześcigniemy Niemców w bogactwie, trzeba jednak z góry sprowadzić na ziemię. Oczywiście to czysto teoretyczne wyliczenia, bazujące na różnicy we wzroście gospodarczym z zaledwie jednego kwartału i jednego roku. Dalej wcale nie musi być tak samo dobrze.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl