Dane te są tym ciekawsze, jeśli zestawimy je z tymi opublikowanymi przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy dla Stanów Zjednoczonych. Jak donosi "The Economist", PKB największej gospodarki świata wzrosło w pierwszym kwartale o 0,7 proc. w porównaniu z pierwszym kwartałem 2016 roku.
Po raz ostatni Europa goniła USA jeszcze przed wybuchem światowego kryzysu finansowego w 2008 roku. Od tego czasu amerykańska gospodarka rozwijała się szybciej (lub była w mniejszej recesji) przez 7 kolejnych lat.
"The Economist" wskazuje, że o sile europejskiej gospodarki świadczą m. in. takie wskaźniki jak produkcja przemysłowa. Ta była w kwietniu na najwyższym poziomie od 6 lat, podczas gdy w Stanach Zjednoczonych wskaźnik ten w ostatnim czasie zdecydowanie zmalał.
Eurostat
Eksperci wskazują jednak, że przyczyną takiego stanu rzeczy może być fakt, że unijna gospodarka jest w innym miejscu jeśli chodzi o odbudowanie się po kryzysie. Dla przykładu, Fed zdecydował się niedawno podnieść stopy procentowe, podczas gdy Europejski Bank Centralny pod koniec kwietnia zdecydował, by utrzymać je na niezmienionym, niskim poziomie.
Europa w dalszym ciągu ma jednak sporo do nadgonienia. Choćby patrząc na bezrobocie, które na Starym Kontynencie sięga niespełna 10 proc., podczas gdy w USA nie przekracza 5 proc. Ponadto Europę czeka w najbliższym czasie seria ważnych wyborów - czy to we Francji, czy we Włoszech. Od ich wyniku może zależeć dalsze tempo rozwoju europejskiej gospodarki.