PKN Orlen utrzymał się na czele rankingu największych firm z Europy Środkowo-Wschodniej. Zestawienie przygotowała międzynarodowa firma Coface. Polski koncern wyprzedził czeską Skodę i węgierski koncern gazowo-naftowy MOL. W pierwszej dziesiątce znalazły się jeszcze trzy firmy z naszego kraju.
Coface przygotował ranking Top 500 CEE, czyli zestawienie 500 największych firm pod względem obrotów w Europie Środkowo-Wschodniej. To już dwunasta edycja i po raz kolejny czołówkę zdominowały firmy z Polski.
Aż jedna trzecia wszystkich podmiotów w zestawieniu pochodzi właśnie z naszego kraju. Co ważne, w najlepszej dziesiątce biało-czerwone barwy reprezentują cztery duże spółki.
Na pozycji numer jeden utrzymał się PKN Orlen, wyprzedzając czeskiego producenta samochodów - Skodę Auto, która awansowała z 4 miejsca przed rokiem. Na ostatnim miejscu podium - podobnie jak rok temu - jest węgierski MOL. To największą pod względem wartości przychodów spółką na Węgrzech. Zajmuje się poszukiwaniem i wydobywaniem ropy naftowej i gazu.
Tuż za podium jest Jeronimo Martins Polska, czyli zarejestrowana w naszym kraju spółka należąca do portugalskiego koncernu Jeronimo Martins. Bardziej znana jest pod nazwą Biedronka. Zarządza bowiem siecią popularnych dyskontów.
Piąte i dziewiąte miejsce w rankingu zajmują odpowiednio PGNiG i PGE, a więc największy gracz w Polsce na rynku gazu i ropy oraz lider branży energetycznej.
"W 2016 roku polscy giganci byli w stanie wygenerować obroty wyższe o 3,3 proc. niż w 2015 roku, co stanowiło szybsze tempo niż w przypadku wzrostu polskiej gospodarki w tym czasie (2,7 proc.)" - podkreślają w raporcie analitycy Coface.
TOP 500 firm zatrudnia ponad 2 mln pracowników
W 2016 roku 500 największych firm Europy Środkowo-Wschodniej, ujętych w rankingu TOP 500 CEE, wygenerowało obroty na poziomie 580 mld euro, czyli prawie 2,5 bln zł.
Przedsiębiorstwa te odnotowały spadek obrotów (o 0,6 proc.) i zysku netto (o 3,1 proc. do 26,3 mld euro), ale znacznie zwiększyły zatrudnienie.
"Przedsiębiorstwa ujęte w zestawieniu zatrudniały 4,5 proc. całkowitej siły roboczej w Europie Środkowo-Wschodniej, co oznacza wzrost o 3,9 proc. do 2,24 mln osób. Odzwierciedleniem tego rozwoju był spadek bezrobocia w regionie. W dziesięciu krajach stopa bezrobocia spadła nawet o ponad 10 proc. W szczególności na Węgrzech (spadek o 25 proc. do poziomu 5,1 proc.) i w Czechach (spadek o 21,6 proc. do poziomu 4 proc.)" - czytamy w raporcie.
W większości krajów Europy Środkowo-Wschodniej stopy bezrobocia są obecnie niższe niż w krajach Europy Zachodniej. Jedynym krajem, który odnotował wzrost bezrobocia w porównaniu z rokiem poprzednim, jest Estonia. Statystyki pokazują wzrost o 9,7 proc. do poziomu 6,8 proc.
Będzie lepiej
Z analizy sektorowej wynika, że rynek się zmienia. Dziewięć z trzynastu sektorów zwiększyło swoje obroty w porównaniu do roku poprzedniego. Spadek obrotów 500 największych firm w regionie można przypisać czterem sektorom takim jak: paliwowo-chemiczny (-5,6 proc.), energetyczny (-7,3 proc.), maszynowy (-59,1 proc.) oraz metalowy (-6,4 proc.). Ich straty w dochodach były zbyt duże, aby mogły zostać zrekompensowane pozytywnymi wynikami innych sektorów.
Coface oczekuje, że po spowolnieniu gospodarczym w 2016 roku (do 2,9 proc. wzrostu PKB dla całego regionu z 3,5 proc. w 2015) w krajach Europy Środkowo-Wschodniej nastąpi ożywienie.
Analitycy przewidują, że średni wzrost PKB w Europie Środkowo-Wschodniej zwiększy się do 3,4 proc. w 2017 i 3,3 proc. w 2018 roku. Siłą napędową w tych latach będzie stabilny wzrost konsumpcji prywatnej, wspierany przez ciągłą poprawę sytuacji na rynku pracy.
- Pod koniec 2016 roku gospodarstwa domowe doświadczyły wzrostu cen. Pokazuje to odwrócenie okresu deflacyjnego, jaki odnotowało wiele gospodarek w poprzednich latach - komentuje sytuację główny ekonomista Coface w Europie Środkowo-Wschodniej Grzegorz Sielewicz.