Państwa członkowskie Unii Europejskiej nie mogą sobie nawzajem narzucać standardów socjalnych. Zwróciła na to uwagę minister infrastruktury i rozwoju Maria Wasiak (na zdjęciu), nawiązując do niemieckich przepisów o płacy minimalnej.
Szefowa resortu została zapytana o ten problem przy okazji konferencji pod hasłem "Agenda socjalna dla transportu", która została zorganizowana w Brukseli.
W rozmowie z dziennikarzami minister przyznała, że niemieckie regulacje są przejawem protekcjonizmu. Jak dodała, w ten sposób narzuca się "standardy socjalne innym państwom, na które one z jakichś powodów nie mogą się zdecydować".
Minister Wasiak podkreśliła, że to Polska powinna decydować o płacy minimalnej w Polsce i nie powinno być to efektem polityki innego państwa europejskiego.
Komisja Europejska w połowie maja wszczęła przeciwko Niemcom procedurę naruszenia unijnego prawa właśnie w sprawie przepisów o płacy minimalnej. Chodzi o ustawę, zgodnie z którą zagraniczni przewoźnicy, przejeżdżający przez Niemcy, powinni otrzymywać co najmniej 8,5 euro za godzinę pracy. Zdaniem Brukseli, niemieckie regulacje łamią zasady obowiązujące na jednolitym rynku. Rząd w Berlinie ma dwa miesiące na odpowiedź.
Zobacz, jak płaca minimalna w Niemczech może się na nas odbić: src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1433398430&de=1433455200&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=DJI&colors%5B0%5D=%231f5bac&s%5B1%5D=S%26P&colors%5B1%5D=%23e823ef&s%5B2%5D=Nasdaq&colors%5B2%5D=%23ef2361&fg=1&fr=1&w=600&h=300&cm=1&lp=1&rl=1"/>
Czytaj więcej w Money.pl