Miało być ponad 300 miliardów euro inwestycji, do tej pory jest ułamek tej sumy. Plan Junckera, który miał pobudzić gospodarkę krajów Unii Europejskiej, rozkręca się powoli.
Szefowa przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce Marzenna Guz-Vetter podkreśla jednak, że plan działa coraz lepiej. Do tej pory uruchomiono inwestycje, które mogą być warte blisko 50 miliardów euro.
W 22 krajach członkowskich zgłoszono 42 inicjatywy infrastrukturalne. Z Polski pochodzą dwie inwestycje. Jedna dotyczy przetwórstwa spożywczego, a druga - infrastruktury drogowej.
Guz-Vetter podkreśla, że według szacunków, inwestycje ponad 10 tysięcy małych polskich firm będą mogły osiągnąć wartość około 600 milionów euro. Przedstawicielka KE nie wykluczyła, że plan zostanie przedłużony.
Ekonomista w Komisji Europejskiej Tomasz Gibas wyjaśnia, że plan Junckera ma skierować kapitał finansowy do realnej gospodarki. Dzięki niemu inwestorzy z Chin czy z krajów arabskich zamiast trzymać pieniądze u siebie zdecydują się na współfinansowanie dróg, szpitali czy nowych źródeł energii w Europie czy sieci przesyłowych.
Według danych Komisji Europejskiej, w porównaniu z 2007 rokiem poziom inwestycji w Unii Europejskiej spadł około 14 procent, czyli około 430 miliardów euro. W całej wspólnocie z gwarancji w ramach planu może skorzystać około 80 tysięcy małych i średnich firm.
Zobacz też: * *Największe inwestycje II RP. Ile kosztował port w Gdyni? A ile COP?