Ponad milion koron zarobił Norweski Państwowy Fundusz Emerytalny (NBIM) w ciągu kilku ostatnich tygodni. Wszystko dzięki... światowemu sukcesowi gry Pokemon Go. Fundusz ma bowiem 0,73 proc. akcji producenta gry, które w ostatnim czasie wystrzeliły w górę.
Jak donosi norweski dziennik "Dagens Naeringsliv", wartość akcji japońskiego Nintendo, który uruchomił najpopularniejszą grę ostatnich miesięcy, wzrosła w ciągu kilku tygodni niemal dwukrotnie. Tym samym w portfelu NBIM zamiast 1,3 pojawiło się już 2,66 mld koron. Sama spółka jest w tej chwili warta 42,5 mld dolarów, czyli o ponad 20 mld więcej niż w momencie, gdy Pokemon Go debiutowało 6 lipca.
NBIM to największy na świecie państwowy fundusz majątkowy. Jest warty 751 mld euro i ma udziały w ponad 9 tys. firm. Inwestuje również w polskie spółki. Posiada akcje m. in. PKP Cargo, Biotonu, Apatora, Polnordu i wielu innych.
Jego celem jest zabezpieczenie świadczeń emerytalnych dla przyszłych pokoleń Norwegów. Rządowe wytyczne w sprawach etyki wykluczają więc m.in. inwestowanie przez fundusz w akcje firm produkujących broń, oraz takich, których działalność może naruszać podstawowe zasady humanitarne.
Pokemon Go to gra, która dostępna jest już w kilkudziesięciu krajach na całym świecie, od kilku dni można ją pobrać również w Polsce. Użytkownicy, wykorzystując GPS i kamerę w smartfonie łapią Pokemony, którymi później mogą walczyć z innymi graczami. Aplikację zainstalowało już kilkadziesiąt milionów osób na całym świecie i liczba ta cały czas rośnie.