Decyzję agencji FTSE Russell uznającą Polskę za kraj o rozwiniętym rynku można porównać z awansem drużyny piłkarskiej do Ligi Mistrzów. Polski rynek znalazł się w tej samej kategorii, co amerykański, japoński czy niemiecki.
- Można grać spokojnie w pierwszej lidze i wszystkich ogrywać. Można też grać z lepszymi, a teraz będziemy grać z najlepszymi i to z nimi będziemy się porównywać. Stwierdzenie, że jesteśmy liderem w Europie Środkowo-Wschodniej już nas nie satysfakcjonuje. Chcemy być najlepszą ze średniej wielkości giełd w krajach o rynkach rozwiniętych - powiedział w rozmowie z money.pl prezes Giełdy Papierów Wartościowych Marek Dietl
Z kolei prezes Pekao S.A. zaznaczył, że choć Polska miała bardzo dobre wyniki makroekonomiczne, to ze względu na sklasyfikowanie jako "rynek wschodzący", traciła w chwili problemów innych państw w tej kategorii. - Rykoszetem obrywaliśmy w przypadku zawirowań rynkowych, np. w Turcji i Argentynie. Uważam to za nieuzasadnione - podkreślił Krupiński.
Początek drogi
O tym, że decyzja o reklasyfikacji jest dopiero początkiem drogi, a nie jej celem, przypomniał prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys. - Nie ma co osiadać na laurach, bo kluczowy jest nasz udział w tych indeksach, czyli jak dynamicznie będzie rozwijała się nasza giełda - dodał. Waga polskiego udziału w głównym indeksie FTSE Developed All Cap Index wyniesie bowiem 0,154 proc.
Zdaniem prezesa PZU TFI Marcina Antosiewicza, by zwiększać ten udział, Polska musi odgrywać "przewodnią rolę w regionie”, co pozwoli "znaleźć dojście do inwestorów i opowiedzieć im historię, która ich zainteresuje”. Dokładnie opisał to wiceprezes PKO BP Jakub Papierski, który przyznał, że najbliższe kwartały będą stały pod znakiem informowania nowych potencjalnych inwestorów o tym, "jak wygląda polski rynek kapitałowy, polska gospodarka i najlepsze polskie spółki".
Decyzja FTSE Russell
Rynkiem rozwiniętymzostaliśmy 24 sierpnia punktualnie o godz. 8:00 czasu londyńskiego. Przynajmniej według agencji indeksowej FTSE Russel. Tym samym znaleźliśmy się w jednym koszyku z najbardziej rozwiniętymi gospodarkami świata, jak np. Stany Zjednoczone Ameryki, Niemcy, Japonia, Francja, Korea Południowa czy Zjednoczone Królestwo.
Decyzję odczuje także 37 największych spółek notowanych na warszawskim parkiecie. Trafiły one do indeksów rynków rozwiniętych. Jako jedyny z tego grona do grupy tzw. dużych spółek został zaliczony bank PKO BP, którego kapitalizacja to ponad 50 mld zł.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl