Nie ma na razie zgody na przekazanie Grecji kolejnej transzy pożyczki. Ministrowie finansów strefy euro odłożyli decyzję w tej sprawie do 24 maja. Wtedy zaplanowano kolejne spotkanie eurogrupy.
Aktualizacja 20:33
Władze w Atenach mówią, że pilnie potrzebują wsparcia finansowego, bo w budżecie zaczyna brakować pieniędzy, ponadto w przyszłym miesiącu muszą spłacić część wcześniej zaciągniętych kredytów.
Szef eurogrupy Jeroen Dijsselbloem mówił po poniedziałkowym nadzwyczajnym spotkaniu ministrów finansów państw strefy euro w Brukseli, że wdrożenie reform powinno teraz umożliwić zakończenie pierwszego przeglądu programu pomocowego.
W nocy z niedzieli na poniedziałek grecki parlament przyjął nowy pakiet oszczędnościowy, spełniając tym samym cześć warunków otrzymywania dalszej pomocy od międzynarodowych wierzycieli. Państwa strefy euro, a także Międzynarodowy Fundusz Walutowy domagają się jednak, by Ateny wdrożyły też tzw. pakiet awaryjny, który wszedłby w życie, gdyby Grecji nie udało się wypracować ustalonej wcześniej nadwyżki pierwotnej budżetu (czyli nadwyżki bez kosztów obsługi długu).
W ciągu najbliższych dni przedstawiciele instytucji reprezentujących pożyczkodawców mają sprawdzić, czy przyjęte przez Greków reformy są w zgodzie z programem pomocowym uzgodnionym latem ubiegłego roku. Ci przedstawiciele mają również na podstawie wytycznych politycznych od ministrów sfinalizować prace nad mechanizmem awaryjnym.
W poniedziałek eurogrupa dała zielne światło dla przygotowania go w taki sposób, jak zaproponowała Grecja, co oznacza, że nie będzie konieczności uchwalania wcześniej reform awaryjnych przez grecki parlament, a jedynie przygotowania mechanizmu, który prowadziłby do oszczędności.
Pakiet ten miałby być uruchomiony, jeśli Grecji nie uda się wypracować nadwyżki pierwotnej w budżecie w wysokości 3,5 proc. w 2018 r. Dijsselbloem tłumaczył, że działania przewidziane w mechanizmie mogą być później zastąpione przez reformy strukturalne, w tym również zwiększające dochody do budżetu.
Ministrowie zgodzili się też, że do czerwca powstanie zarząd funduszu prywatyzacyjnego, który ma pomóc w sprzedaży majątku Grecji w celu spłaty zadłużenia. Fundusz ma być w pełni operacyjny do września.
Eurogrupa ustaliła, że na najbliższym posiedzeniu 24 maja zajmie się kwestią długu Grecji. Wcześniej na ten temat mają rozmawiać jej eksperci, którzy przygotują propozycje rozwiązań, tak by ulżyć temu krajowi w spłacaniu zobowiązań. Wykluczone jest jednak umorzenie zadłużenia.
Grecja potrzebuje wypłaty kolejnej transzy z wynoszącego 86 mld euro pakietu pomocowego. Kredytodawcy nie chcą się jednak na nią zgodzić, dopóki nie zostanie ukończony przegląd realizacji reform, który ciągnie się od kilku miesięcy. Grecki rząd jest pod coraz większą presją w związku ze zbliżającymi się kolejnymi płatnościami. W razie braku środków nad krajem znowu zawiśnie widmo bankructwa i w konsekwencji wykluczenia ze strefy euro.