Grupa Robocza Eurogrupy ma w poniedziałek potwierdzić zakończenie pierwszej oceny greckich reform. Tym samym ma też dać zielone światło do wypłacenia kolejnej transzy z trzeciego programu kredytowego dla Grecji o łącznej wartości do 86 miliardów euro.
Kilkanaście dni temu ministrowie finansów strefy euro zgodzili się na odblokowanie następnych dziesięciu miliardów trzystu milionów euro dla Aten pod warunkiem, że rząd Aleksisa Ciprasa zaostrzy przyjęte w ostatnim czasie reformy oszczędnościowe. Chodziło o wprowadzenie dodatkowych regulacji, które dotyczą systemu emerytalnego i niespłacanych kredytów. Wierzyciele zażądali też przyśpieszenia prywatyzacji mienia państwowego.
W zamian za to do greckiej kasy ma wpłynąć jeszcze w czerwcu siedem i pół miliarda euro, które są potrzebne na spłatę kolejnych rat długu. Reszta pieniędzy z tej transzy ma być przekazana Atenom jesienią.
Według sondaży, ponad 70 procent Greków negatywnie ocenia postanowienia ministrów finansów strefy euro, a co ósmy Grek twierdzi, że Aleksis Cipras nie osiągnął tego, co zamierzał. Zgodził się na wszystkie żądania wierzycieli, a nie zostały podjęte decyzje w najważniejszej dla tego kraju sprawie - redukcji greckiego zadłużenia.
Od poniedziałku w Atenach zaczyna się fala strajków, którą organizują związki zawodowe środków komunikacji miejskiej w proteście przeciwko prywatyzacji. Przez dwa tygodnie w wyznaczonych godzinach nie będzie jeździć metro, kolejka elektryczna i tramwaje.