Grecja jest już po pierwszej rundzie rozmów z wierzycielami na temat nowej pożyczki. Chodzi o prawie 86 miliardów euro. Wiele jednak wskazuje na to, że do przyszłego miesiąca nie uda się zakończyć negocjacji w sprawie warunków wypłaty pieniędzy.
Aktualizacja: 12:12
Negocjacje rozpoczęły się z kilkudniowym opóźnieniem, co już stawiało pod znakiem zapytania możliwość ich szybkiego zakończenia. Teraz cios zadał Międzynarodowy Fundusz Walutowy, który swój udział w trzecim pakiecie finansowym uzależnia od zgody eurolandu na zmniejszenie greckiego długu. A strefa euro, do tej pory niechętna, dopuszcza możliwość rozmów, ale dopiero później, pod koniec roku, po przyjęciu przez Grecję kolejnego pakietu reform.
Być może taka decyzja Funduszu to pokłosie twardych negocjacji, do których w czwartek, właśnie jako przedstawiciel MFW, dołączyła Rumunka Delia Veculescu. To jej przyjazd budził najwięcej emocji. Velculescu Grecy pamiętają z twardych negocjacji z Cyprem. Od tamtej pory urodzoną w Rumunii ekspertkę nazywają Drakulescu.
Choć obie strony deklarowały chęć jak najszybszego porozumienia się, niewiele wskazywało na porozumienie. Wymagania wobec Grecji były duże, a deputowani rządzącej Syrizy - silnie podzieleni.
W czwartek wieczorem o decyzjach poinformował "Financial Times". - Fundusz podejmie decyzję o uczestnictwie dopiero podczas drugiej fazy programu pomocowego, gdy Grecja uzgodni z wierzycielami rozległy pakiet reform oraz, przede wszystkim, gdy pożyczkodawcy ze strefy euro zdecydują się na restrukturyzację długu - pisał "FT", cytując "ściśle tajny", czterostronicowy dokument.
Bez udziału MFW trudno będzie o zgodę Bundestagu na wypłatę pieniędzy z nowego programu finansowego. Dlatego coraz więcej osób wątpi w szybkie zakończenie rozmów Grecji z wierzycielami.
- Wygląda na to, że będzie bardzo trudno o porozumienie i przed 20 sierpnia Grecja nie dostanie pieniędzy z eurolandu. Znowu potrzebny będzie kredyt pomostowy finansowany przez wszystkie, unijne kraje - powiedział Polskiemu Radiu Pieter Cleppe, ekspert instytutu badawczego Open Europe.
20 sierpnia mija termin spłaty pożyczki zaciągniętej w Europejskim Banku Centralnym. Grecja musi oddać ponad 3 miliardy euro i miała je oddać właśnie z nowego pakietu finansowego.
Unia na razie robi dobrą minę do złej gry. - Międzynarodowy Fundusz Walutowy w pełni uczestniczy w rozmowach o trzecim pakiecie wsparcia dla Grecji - podkreśliła w piątek rzeczniczka Komisji Europejskiej Mina Andrejewa, komentując doniesienia, że MFW na razie nie weźmie udziału w nowej pomocy dla Aten.
- Na razie liczy się postęp w rozmowach i starannie nad tym pracujemy w obecności MFW, który w pełni uczestniczy w negocjacjach w Atenach - powiedziała Andrejewa na konferencji prasowej w Brukseli.
Grecy optymistami. "Kredyt na 30 lat"
Nowy kredyt dla Grecji będzie rozpisany na 30 lat. Powiedział dziś o tym w wywiadzie dla gazety „Efimerida ton sindakton” Jorgos Stafakis - grecki minister gospodarki, infrastruktury i turystyki. Dodał, że wraz z podpisaniem porozumienia nastąpi niewielkie umorzenie greckiego długu. Wcześniej jednak Grecja musi wprowadzić nowe reformy, których rząd próbował do tej pory uniknąć.
Aby otrzymać pierwszą ratę pożyczki w wysokości 20-25 miliardów euro, Grecja musi przegłosować w parlamencie nowy pakiet ustaw. Wierzyciele nalegają na reformy, których wprowadzenie wywołuje w Grecji wiele sprzeciwu. Chodzi m.in. o zniesienie wcześniejszych emerytur i zmiany w zakresie opodatkowania rolników.
Grecki minister finansów Euklidis Tsakalotos podkreśla, że porozumienie jest trudne, ale osiągalne. Celem obu stron jest osiągnięcie porozumienia do 11 sierpnia, chociaż zdaniem wielu ekspertów - jest to bardzo optymistyczne założenie.