Trzykrotnie więcej pieniędzy na patrole na Morzu Śródziemnym i walka z przemytnikami ludzi - to najnowsze pomysły na problem imigrantów. Polska nie chce się jednak zgodzić na trzecie z rozwiązań - obowiązkowe przyjmowanie osób, które przedostaną się na terytorium unijnych krajów.
Takie rozwiązania problemu imigrantów, oblegających południe Europy zaproponowała wczoraj Komisja Europejska. Do Polski miałoby trafić co najmniej 2 tysiące przybyszów.
Zdaniem ekspertów jest to dobry plan, lecz opracowano go zbyt późno.
Polski rząd na razie stanowczo sprzeciwia się tego typu rozwiązaniom.
Draginia Nadażdin z Amnesty International w Polsce mówi, że skutkiem tego opóźnienia jest śmierć setek osób tonących na łodziach na Morzu Śródziemnym. Dlatego działania muszą być jeszcze bardziej zdecydowane. Dodaje że imigrantom, którym grozi niebezpieczeństwo w ich własnym kraju, należy zapewnić możliwość legalnego przybycia do Europy. Nie robiąc tego sami oddajemy ich w ręce przemytników ludzi.
W ocenie ekspertki rozwiązaniem powinno być wydawanie wiz humanitarnych i przyjmowanie ludzi, którzy już są uchodźcami. Szefowa Amnesty International w Polsce zaznacza, że z wiz humanitarnych mogliby skorzystać na przykład uchodźcy żyjący w tragicznych warunkach w obozach w Libanie czy Turcji . W takich sytuacjach kraje europejskie mogłyby wprowadzić program dobrowolnych przesiedleń.
Rafał Baczyński - Sielaczek z Instytutu Spraw Publicznych podkreśla, że Polska nie może odmówić zajęcia się uchodźcami, którym grozi niebezpieczeństwo w ich własnym kraju. - Ochrona uchodźców nie jest polskim wyborem. Polska, która ratyfikowała Konwencję Genewską jest do tego zobowiązana - mówi. Z obligatoryjnej ochrony państw przyjmujących nie mogą korzystać imigranci zarobkowi - tu kraje mają dowolność w regulowaniu, kogo przyjmują i na jakich zasadach.
Ostateczne ustalenia w sprawie zobowiązań do przyjęcia imigrantów w poszczególnych krajach unijnych mają zapaść w czerwcu.
Z zadowoleniem do pomysłów podchodzą Włosi, którzy w ostatnim czasie mają największe problemy. Premier Matteo Renzi mówił o znaczącym kroku naprzód. Według ministra spraw wewnętrznych Angelino Alfano, Włochy doczekały się konkretnej solidarności ze strony Europy.
- Propozycja obowiązkowych limitów przyjmowanych imigrantów jest dla nas punktem niezbywalnym - oświadczył szef resortu spraw wewnętrznych. Ma on jedynie zastrzeżenia do zapowiedzi wysłania do Włoch funkcjonariuszy Unii, by kierowali ich identyfikacją.
- Jesteśmy krajem suwerennym i jesteśmy gotowi sami sobie poradzić - stwierdził Alfano. Szef włoskiej dyplomacji Paolo Gentiloni ograniczył się do uwagi, że kto jeszcze trzy miesiące temu powiedziałby, że znajdą się pieniądze na ten kryzys, a przede wszystkim, że Komisja Europejska zechce zmusić kraje członkowskie do przyjmowania uchodźców, posądzony zostałby o nadmiar optymizmu.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Włosi nie chcą już płacić za imigrantów? Włochy chcą, aby przed końcem tego roku ciężar operacji humanitarnych na Morzu Śródziemnym wzięła na siebie Unia Europejska. | |
Unia skupi się na imigracji. Wschód przegrywa Bruksela krytykowana za brak pomysłów w sprawie nielegalnych uchodźców, teraz zaczyna pracować nad strategią. | |
Nielegalni imigranci zalewają Włochy W ciągu 4 dni Straż Przybrzeżna uratowała 8480 uchodźców z dryfujących łodzi i kutrów w Cieśninie Sycylijskiej. |