Na ponad 104 miliony euro wstępnie oszacowano we włoskim stołecznym regionie Lacjum straty powodziowe po kilkudniowych gwałtownych ulewach i burzach. Alarm z powodu zagrożenia hydrologicznego przedłużono do środy.
Najtrudniejsza sytuacja panuje wciąż w nadmorskich dzielnicach Wiecznego Miasta, w podrzymskim miasteczku Fiumicino i na przedmieściach na północy, gdzie zalane są drogi i budynki. Zamknięte są niektóre szkoły.
Dziesiątki rodzin ewakuowano. Niektóre straciły dobytek całego życia. Wielu mieszkańców dzielnicy Prima Porta, zmuszonych do opuszczenia zalanych błotem i wodą domów, znalazło schronienie w parafii, którą w uroczystość Trzech Króli odwiedził papież Franciszek i gdzie obejrzał żywą szopkę. Budynki parafialne zamieniono na sale noclegowe dla ewakuowanych, punkt pomocy i stołówkę.
Wcześniej prefekt, czyli szef władz prowincji rzymskiej apelował, aby - o ile nie jest to konieczne - nie przyjeżdżać do Rzymu z powodu poważnych utrudnień w dostaniu się do miasta. Tego ostrzeżenia wciąż nie odwołano. Według władz stolicy oraz służb miejskich sytuacja nieznacznie poprawia się.
Czytaj więcej w Money.pl