- To może być brama do Europy dla młodych ludzi. Musimy odwołać się do ich serc i umysłów - powiedział we wtorek wieczorem w Strasburgu niemiecki chadek Manfred Weber, który zainicjował debatę Parlamentu Europejskiego nad propozycją podarowania każdemu 18-latkowi w UE biletu Interrail na urodziny. Dodał, że inicjatywa, którą przedstawił w połowie września, już spotkała się z pozytywnym odzewem wśród młodych ludzi w internecie.
Karnet Interrail umożliwia podróżowanie pociągami po 30 krajach europejskich. Może być ważny na jeden wybrany kraj bądź też na wszystkie państwa objęte programem. Okres ważności biletu to pięć dni do miesiąca. Kosztuje on od 200 do 479 euro dla osób poniżej 25 lat.
Według unijnej komisarz transportu Violety Bulc każdego roku z karnetu Interrail korzysta około 300 tysięcy osób.
- Podziwiamy odwagę i ambicję autorów tego pomysłu. Jesteśmy gotowi się nim zająć - powiedziała Bulc w Parlamencie Europejskim. Zastrzegła, że propozycja wymaga szczegółowych analiz i odpowiedzi na wiele pytań dotyczących kosztów czy kwestii administracyjnych. - Nie wszystkie państwa UE są w systemie Interrail - zauważyła Bulc. Poza systemem są kraje bałtyckie oraz Cypr i Malta.
- Musimy też rozmawiać z operatorami, którzy zarządzają usługami Interrail. Oni dokładnie wiedzą, jakie są koszty administracyjne, jak wygląda przepustowość, ilu pasażerów korzysta z tych pociągów - mówiła Bulc. Jej zdaniem wariantem tej inicjatywy mogłaby być loteria, na której młodzi mieszkańcy UE mogliby wygrać darmowy bilet kolejowy na podróż po Europie.
Inicjatywę Webera poparli eurodeputowani głównych frakcji politycznych w PE, przestrzegając jednocześnie, by ewentualna realizacja tego pomysłu nie odbywała się kosztem innych, ważniejszych programów dla młodzieży, które służą edukacji i walce z bezrobociem.
- Podróże kształcą. Tak mówi stare polskie przysłowie. Dzisiaj poznajemy świat z telewizji i za pomocą mediów społecznościowych, lecz ten obraz bywa często fałszywy. Dowodem na to jest kilka debat (PE) na temat Polski - powiedział w trakcie debaty europoseł PiS Kosma Złotowski. - Dlatego cieszę się z tej inicjatywy, popieram ją. Uważam, że odwiedzenie Polski byłoby pouczające dla wielu młodych ludzi, którzy dzisiaj obraz Polski czerpią tylko z telewizji - dodał.
Krytyczne głosy padły przede wszystkim ze strony przedstawicieli partii eurosceptycznych. - Ta propozycja jest szalona. To marnowanie pieniędzy - powiedział Brytyjczyk Raymond Finch z Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa. Dodał, że koszt takiego programu byłby ogromny, a KE już w przeszłości odrzuciła podobny projekt Zielonych. - Robicie to, bo nie macie poparcia w polityce. Dlatego odwołujecie się do przekupstwa i propagandy - zarzucał Finch zwolennikom propozycji.