Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Protest przewoźników drogowych w Warszawie. "8 euro za godzinę? Zbankrutujemy"

0
Podziel się:

Międzynarodowi przewoźnicy drogowi protestują w Warszawie. Przed ambasadą Francji zebrało się około 100 osób, które sprzeciwiają się przepisom o płacy minimalnej. W zeszłym roku Francja wprowadziła regulacje, w myśl których każdy, kto pracuje na terenie tego kraju musi otrzymywać ponad osiem euro za godzinę. Podobne przepisy wprowadzili też Niemcy.

Protest przewoźników drogowych w Warszawie. "8 euro za godzinę? Zbankrutujemy"
(Jochen Jansen/wikimedia (CC BY-SA 3.0))

Jan Buczek ze Zrzeszenia Przewoźników mówi, że są to nieuczciwe praktyki. Podkreśla, że takie działania, to nowy przejaw protekcjonizmu, czyli faworyzowania rodzimych firm przewozowych kosztem przewoźników z innych krajów Unii Europejskiej.

Organizatorzy protestu argumentują, że średnia stawka polskiego kierowcy przewożącego towary wynosi 12 złotych za godzinę. Część polskich firm zmuszonych do płacenia ponad 8 euro za godzinę na terenie Francji, czy Niemiec - zbankrutowałaby.

Podobne protesty odbywały się już kilka razy. Przewoźnicy prosili także rząd, by interweniował w tej sprawie. Na razie jednak rozmowy nie przyniosły skutku. Jak mówi jeden z protestujących, potrzebne są bardziej radykalne akcje. Jego zdaniem polscy transportowcy powinni zablokować niemieckie i francuskie ciężarówki na polskich granicach. To jego zdaniem spowodowałoby wycofanie się obu tych krajów ze swoich regulacji dotyczących płacy minimalnej.

Protestujący przewoźnicy wręczyli petycję ambasadorowi Francji. Podobne pismo dostanie też przedstawiciel Komisji Europejskiej w Warszawie.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)