David Cameron przyjeżdża do Polski, by przekonać premier Beatę Szydło, że ograniczenie zasiłków dla przyjezdnych to konieczność. Rozmowa w cztery oczy będzie też dobrą okazją, by porównać politykę socjalną i prorodzinną obu krajów. Bo od Wyspiarzy dzieli nas w tej materii ogromny dystans.
Na jaką pomoc może liczyć rodzina mieszkająca na przedmieściach Londynu i w Warszawie? Eksperci PwC przeanalizowali politykę prorodzinną we wszystkich krajach Unii Europejskiej. Porównujemy wyniki dla Polski i Wielkiej Brytanii, której zasiłki socjalne w ostatnim czasie stały się tematem numer jeden za sprawą reform proponowanych przez premiera Davida Camerona. Główny wniosek? Choć na razie daleko w Polsce do unijnej średniej, to gdy tylko ruszy program "Rodzina 500 plus", nadrobimy spory dystans. Zakładanie rodziny w Polsce pod względem wsparcia państwa będzie na podobnym poziomie jak na Wyspach.
Polki w Wielkiej Brytanii rodzą chętniej
Czteroosobowa rodzina w Wielkiej Brytanii (dwójka pracujących dorosłych za średnią krajową z dwójką dzieci w wieku 4 i 8 lat) może dostać w ciągu roku równowartość 3 tysięcy euro (w przeliczeniu 13,2 tys. zł). W ciągu miesiąca wsparcie wynosi więc 250 euro (1,1 tys. zł).
Bardzo popularne na Wyspach jest świadczenie nazywane "child benefit". Tylko z tego tytułu rodzina może liczyć na 2,5 tys. euro w ciągu roku, jeżeli jej dochody nie przekraczają 35 tysięcy euro rocznie. Co warto podkreślić - w Wielkiej Brytanii podatkowe ulgi prorodzinne są w zasadzie ograniczone do minimum (w przypadku rodziców zarabiających średnią pensję krajową). W zupełności wystarcza odpowiednio wysoka kwota wolna od podatku dla wszystkich obywateli, która wynosi 10,6 tys. funtów, czyli w przeliczeniu 61,5 tys. zł.
A jak wygląda rodzinne wsparcie w Polsce? Taka sama rodzina, mieszkająca w Warszawie, ze strony państwa dostanie już tylko 530 euro (w przeliczeniu 2341 zł). Miesięcznie jest to zatem nie więcej niż 40 euro, czyli 176 zł.
Co istotne, w naszym kraju nie istnieją żadne świadczenia prorodzinne dla rodzin ze średnimi zarobkami. Wszystkie tego typu działania ograniczają się do najbardziej potrzebujących. Mniejsze niż w Polsce wsparcie mają rodziny tylko w czterech krajach - Grecji, Litwie, Rumunii i Bułgarii. Daleko nam również do unijnej średniej, która wynosi prawie 10 tys. rocznego wsparcia.
Wskaźnik dzietności w Polsce wynosi 1,3. Ale dla Polek mieszkających i rodzących w Wielkiej Brytanii aż 2,5.
Jak wynika z danych PwC, wsparcie państwa w stosunku do średniej płacy w Polsce to zaledwie 2,4 proc. Z kolei Wielka Brytania może się pochwalić wskaźnikiem na poziomie prawie 4 proc. Do najbardziej hojnej pod tym względem Francji tracimy aż 12 punktów procentowych! To się jednak niedługo zmieni.
Biorąc pod uwagę, że najprawdopodobniej od kwietnia rodzinom wielodzietnym będą wypłacane pieniądze z programu "Rodzina 500 plus", Polska zbliży się nie tylko do Wielkiej Brytanii, ale i średniej europejskiej. 9819 - tyle średnio otrzymują rodziny w Unii Europejskiej. Po starcie programu Polacy będą mogli liczyć na 8341 zł rocznie (6000 zł w ramach flagowego programu Prawa i Sprawiedliwości i pozostałe pieniądze z tytułu innych ulg i świadczeń).
Pieniądze nie tylko dla rodziców
Owiany legendą wśród emigrantów ekonomicznych brytyjski socjal to nie tylko wsparcie dla rodzin. Brytyjczycy wypłacają pieniądze samotnym rodzicom, którzy z powodu dzieci nie mogą pracować dłużej niż kilkanaście godzin w tygodniu, opiekunom dzieci, którym zmarli rodzice, pomagają w opłaceniu dojazdów dziecka do szkoły, a nawet w zakupie ubrań. Wypłacają też dodatek dla matek, becikowe na kupno potrzebnych noworodkowi rzeczy, pomoc w płaceniu czynszu za wynajmowanie mieszkanie lub w niektórych przypadkach nawet pomoc w spłacie kredytu. A to dopiero mały fragment z długiej listy dostępnych zasiłków. Oczywiście nie są dostępne dla wszystkich - zależą od tego, jak oceniana jest sytuacja materialne ubiegającego się o pomoc.
Nazwa zasiłki | Opis | Kwota |
---|---|---|
Child Benefit | Zasiłek rodzinny za każde dziecko | 20,7 funta za pierwsze dziecko tygodniowo, 13,7 funta za każde kolejne dziecko |
Guardian's Allowance | Zasiłek za opiekę nie nad swoim dzieckiem | 16,5 funta tygodniowo |
Housing Benefit | Dopłata do czynszu mieszkaniowego | Od 260 do 417 funtów tygodniowo. Kwota zależy m.in. od rozmiaru mieszkania, liczby współlokatorów |
Income Support | Zasiłek dla zarabiających najmniej | Od 57 do nawet 114,8 funta tygodniowo |
Job Seeker's Allowance | Zasiłek dla bezrobotnych i szukających pracy | Od 57 do 73 funtów |
Money for School Clothing/Transport | Dodatek pieniężny na transport dziecka do szkoły i zakup ubrań (np. szkolnego mundurka) | Kwoty zależne od zamieszkiwanego regionu |
Statutory Maternity Pay and Leave | Zasiłek macierzyński przed urodzeniem dziecka i po narodzinach | 90% tygodniowej pensji przez 6 tygodni, później 139,5 funta przez 33 tygodnie |
Statutory Sick Pay (SSP) | Zasiłek chorobowy | 88,45 funta za każdy tydzień |
Źródło: GOV.UK
Wysokość zasiłku i możliwość łączenia go z innymi dodatkami zależy od sytuacji materialnej (posiadanych oszczędności i pensji) i rodzinnej. Pracownicy lokalnych urzędów pracy powinni informować mieszkających na Wyspach, jakie zasiłki mogą otrzymać i pomóc w wyliczeniu kwoty.
Poza tym na długiej liście zasiłków w Wielkiej Brytanii można znaleźć : Cold Weather Payment - czyli dodatek za mieszkanie w zimnych regionach Wysp, zniżkę na abonament telewizyjny, zniżki na ocieplenie domu i np. bonusy świąteczne dla bezrobotnych (10 funtów więcej otrzymują ci, którzy załapali się w grudniu na zasiłki).
I to właśnie wszystkie wymienione wyżej zasiłki powodują najwięcej emocji w Wielkiej Brytanii. Zwłaszcza, że zgodnie z unijnymi przepisami - dodatki np. na dziecko przysługują również rodzinom, których pociechy zostały w kraju. Unia stoi na stanowisku, że jeżeli tylko jeden z rodziców regularnie płaci podatki, to jego dziecko nie może być w gorszej sytuacji niż dziecko, które z nim wyemigrowało. Jak wynika z przytaczanych przez część brytyjskich mediów - Polacy stanowią 10 proc. wszystkich pobierających świadczenia na Wyspach.