aktualizacja 13:32
Jest to tak zwany środek tymczasowy. Decyzja ta jest ważna do czasu podjęcia ostatecznego wyroku. Jest ona następstwem skargi skierowanej przeciwko Polsce przez Komisję Europejską.
"Wielki sukces obrońców Puszczy"
Greenpeace Polska określił decyzję Trybunału "wielkim sukcesem obrońców Puszczy".
"Decyzja Trybunału oznacza, że w jego opinii zwiększona wycinka w Puszczy może spowodować poważne i nieodwracalne szkody w tym bezcennym przyrodniczo miejscu" - czytamy w stanowisku Greenpeace przesłanym money.pl.
"By zatrzymać wycinkę, Trybunał skorzystał z tzw. środków tymczasowych. Jest to nadzwyczajny instrument prawny, który zawiesza działania, będące przedmiotem sporu, ze skutkiem natychmiastowym. Trybunał wykorzystuje go bardzo rzadko - tylko w przypadkach, jeśli istnieje poważne zagrożenie, że działania te mogą spowodować znaczące i nieodwracalne szkody" - wyjaśnia organizacja.
Jak zaznacza Greenpeace, decyzja Trybunału potwierdza, że "to zwiększona wycinka, a nie kornik, zagraża chronionym w Puszczy siedliskom i gatunkom".
"W tym samym czasie w Puszczy trwają protesty aktywistów, którzy napływają z całego świata, by powstrzymać na miejscu wycinanie Puszczy przez harwestery. Jak alarmują uczestnicy, zachowanie służb mundurowych, które zostały ściągnięte do Puszczy z całego kraju, by ochraniać harwestery, jest coraz bardziej brutalne i stanowi niejednokrotnie zagrożenie dla zdrowia i życia protestujących" - dodaje organizacja.
"Wielki dzień dla Puszczy wielki dzień dla Polski w zjednoczonej Europie" - tak z kolei decyzję Unii skomentował na Facebooku Adam Wajrak, znany działacz na rzecz ochrony przyrody.
Resort Szyszki nie komentuje
Ministerstwo Środowiska na razie nie komentuje. - Nie otrzymaliśmy żadnego oficjalnego dokumentu w tej sprawie. Jak tylko taki dokument się pojawi, to oczywiście odniesiemy się do niego - mówi Aleksander Brzózka z biura prasowego resortu środowiska.
Jeszcze przed decyzją Trybunału, w piątek rano głos w sprawie Puszczy zabrał minister Jan Szyszko.Na antenie radia Wnet proszony był o komentarz do krytycznych opinii opozycji dotyczących wycinki. Jak mówił, świadczy to o zupełnym niezrozumieniu mechanizmów przyrodniczych.
- Zakładają, że największym wrogiem zasobów przyrodniczych jest człowiek. A najwyższą formą ochrony jest niewycinanie drzew i niezabijanie zwierząt - mówił. Dodał, że ta filozofia jest w tej chwili realizowana "przez, nazwijmy to, totalną opozycję. - Ale była realizowana również wtedy, gdy totalna opozycja była przy władzy - zaznaczył.
- Puszcza Białowieska musi być obiektem, który pokaże całemu światu, w jaki sposób Polacy potrafili użytkować zasoby przyrodnicze. Jesteśmy liderem pod tym względem i z tego też powodu mamy najlepszą bioróżnorodność - dodał Szyszko.
- Obecnie w Puszczy Białowieskiej jest ok. 1,3 mln zarażonych kornikiem drzew, trzeba je usunąć jeszcze w tym roku - zapowiedział szef resortu środowiska.
Wcześniej w piątek rzecznik resortu środowiska Paweł Mucha stwierdził, że resort środowiska jest zdeterminowany, by bronić swoich racji przed Trybunałem Sprawiedliwości UE. Po raz kolejny zapewnił, że ministerstwo działa zgodnie z prawem europejskim w zakresie odtwarzania siedlisk w puszczy.
Komisja Europejska stanęła na straży puszczy
Komisja Europejska w połowie lipca postanowiła pozwać Polskę do Trybunału Sprawiedliwości UE "w związku ze zwiększonym pozyskiwaniem drewna w Puszczy Białowieskiej, która jest obszarem chronionym Natura 2000. Jako że rozpoczęto już wyrąb na znaczną skalę, Komisja zwraca się do Trybunału również z wnioskiem o wprowadzenie środków tymczasowych nakazujących Polsce niezwłoczne wstrzymanie wycinek" - uzasadniała wówczas swoją decyzję KE.
To jej reakcja na decyzję polskich władz z 25 marca ub.r., umożliwiającą trzykrotne zwiększenie pozyskiwania drewna w Nadleśnictwie Białowieża, jak również na cięcia na obszarach, które były dotychczas wyłączone spod wszelkiej interwencji.
"Działania te - obejmujące usuwanie stuletnich drzew - stanowią poważne zagrożenie dla integralności tego obszaru Natura 2000. Obszar Natura 2000 chroni gatunki i siedliska, do których istnienia niezbędne są stare drzewostany, w tym martwe drewno. Dla niektórych z tych gatunków Puszcza Białowieska jest najważniejszym lub nawet ostatnim miejscem występowania w Polsce. Dostępne dowody wskazują, że działania te są niezgodne z celami ochrony tego obszaru i wykraczają poza środki niezbędne do zapewnienia zrównoważonego użytkowania puszczy. Ponadto, decyzję o wycince poprzedziła niewystarczająca ocena wpływu działań na obszar Natura 2000" - uzasadniała Komisja.
Ekolodzy uznali wówczas, że skierowanie sprawy Puszczy Białowieskiej do Trybunału to doskonała wiadomość dla puszczy i jej obrońców. Ich zdaniem przedsądowy etap postępowania przed KE skończył się porażką dla ministra Jana Szyszko.
Spór wokół puszczy przybrał na sile, kiedy pod koniec marca 2016 r. minister środowiska zatwierdził aneks do Planu Urządzenia Lasu (PUL) dla Nadleśnictwa Białowieża. Przewiduje on większe cięcia, tłumaczone przez leśników koniecznością walki z masowym występowaniem kornika atakującego świerki. Aneks zakłada zwiększenie pozyskania drewna do 188 tys. metrów sześciennych w ciągu 10 lat - lata 2012-2021. Stary plan zakładał pozyskanie ponad 63,4 tys. metrów sześciennych drewna w ciągu 10 lat.
Decyzja ta wywołała sprzeciw części organizacji naukowych i ekologicznych, które przekonują, że zwiększenie wycinki jest niepotrzebne, a tzw. gradacja kornika jest procesem naturalnym. Ekolodzy postulują też, by cała puszcza została objęta statusem parku narodowego. Jeśli Trybunał Sprawiedliwości uzna, że to KE miała rację w tym sporze, na nasz kraj mogą zostać nałożone dotkliwe kary finansowe, idące w dziesiątki tysięcy euro.