*By móc wykorzystać ponad 12 milionów złotych dofinansowania z Unii dla Dolnego Śląska, między innymi na sprzęt do ratownictwa, trzeba mieć własny wkład w wysokości 30 procent wnioskowanej kwoty - pisze dziennik _ Polska _. Takich pieniędzy ratownicy jednak nie mają. *
_ - To dla nas jest ogromny problem _ - ubolewa w rozmowie z gazetą naczelnik Karkonoskiej Grupy Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego Maciej Abramowicz. _ - Nie prowadzimy przecież działalności zarobkowej _ - wyjaśnia.
Z takimi samymi przeszkodami boryka się Jeleniogórskie Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. - _ Nie damy rady uzbierać niezbędnej kwoty _ - mówi prezes WOPR-u w Jeleniej Górze Krzysztof Czaplicki.
Czy to oznacza, że miliony z Unii Europejskiej przejdą ratownikom koło nosa? - zastanawia się _ Polska _. Przewodnicząca Komisji Rozwoju Turystyki, Rekreacji i Sportu Sejmiku Województwa Dolnośląskiego Elżbieta Zakrzewska, zapewnia, że tak się nie stanie. - _ Szukamy sposobów na rozwiązanie tej sytuacji _ - zaznacza. - _ Rozważamy między innymi utworzenie banku poręczeń na wkłady własne dla organizacji. Niewykluczone, że część z nich zostałaby umorzona _ - wyjaśnia.
_ _