Jan Tombiński pozytywnie ocenia dotychczasowe wdrażanie reformy decentralizacyjnej. Wskazuje jednak na pewne niebezpieczeństwa. Jak podkreśla, nie może być tak, że reforma decentralizacyjna zakończy się zupełną fragmentaryzacją i całkowitym osłabieniem państwa.
A takie tendencje, zdaniem Jana Tombińskiego, trzeba wkalkulować w proces. Ambasador UE w Kijowie podkreśla, że decentralizacja już się rozpoczęła przez nadanie większej samodzielności finansowej regionom i miastom. Kolejnym elementem budowania nowych struktur lokalnych będą, zdaniem dyplomaty, zaplanowane na październik wybory samorządowe.
Ambasador UE w Kijowie dodaje, że Unia pomoże Kijowowi uniknąć zagrożeń związanych z decentralizacją poprzez stworzenie specjalnego centrum koordynacyjnego. Jak podkreśla, w przeprowadzeniu reformy ważne jest stworzenie jednego centrum zarządzania, bo jeśli się nie zapanuje nad całym procesem, decentralizacja może wyrządzić więcej szkody niż pożytku.
Dlatego, jak podkreśla, Unia próbuje we współpracy z ukraińskim rządem i poszczególnymi ministerstwami stworzyć odpowiednie ciało, które będzie analizowało proces decentralizacji, żeby móc go skorygować.
Jan Tombiński zaznacza, że jest jeszcze za wcześnie na oceny ukraińskiego procesu reform, a naprawa ukraińskiego państwa jest obecnie bardzo utrudniona poprzez konflikt w Donbasie. Jak dodaje, wojna wyniszcza państwo - zarówno ekonomicznie, jak i psychologicznie. Dyplomata podkreśla, że wojna blokuje możliwość szybkich reform.
Jednocześnie, jak podkreśla ambasador UE w Kijowie, konflikt na wschodzie kraju spowodował, że Ukraińcy w swojej polityce jednoznacznie kierują się na zachód. Zdaniem Jana Tombińskiego, proeuropejski kierunek Kijowa jest dominujący i nie widać w najbliższym czasie możliwości jego zmiany. Dlatego, jak zaznacza, należy wykorzystać ten czas na dokonanie bardzo wielu reform.