Od środy w Grecji wchodzi w życie podwyżka podatku VAT z 23 na 24 proc. Kolejna grupa wysp traci też przywileje podatkowe. To jedne z reform oszczędnościowych, na które zgodził się rząd Aleksisa Tsiprasa w zamian za odblokowanie następnej transzy z trzeciego programu kredytowego dla Aten.
Od środy wzrastają ceny większości produktów i usług w Grecji. Zdrożeją między innymi nowe nieruchomości, auta, benzyna, gaz, produkty żywnościowe, urządzenia elektryczne i elektroniczne, odzież, obuwie, alkohol i papierosy, bilety komunikacji miejskiej.
Jednocześnie maleją pensje pracownicze i emerytury, głównie z powodu większego opodatkowania. Z kolei mieszkańcy Skiros, Antiparos, Andros i kilku innych słabiej rozwiniętych wysp tracą 30-procentową ulgę podatkową, z której korzystali ze względu na większy koszt transportu towarów w te miejsca.
W październiku ubiegłego roku przywileje te odebrano pięciu innym greckim wyspom. Tymczasem rząd Aleksisa Tsiprasa prowadzi końcowe negocjacje z wierzycielami, aby możliwe było przekazanie 7,5 miliarda euro z kolejnej transzy pieniężnej dla Aten.
Ministrowie finansów strefy euro zgodzili się na to w ubiegłym tygodniu, ale zażądali zaostrzenia niektórych reform.
Druga rata tej transzy ma być wypłacona jesienią i pod warunkiem, że Grecja wprowadzi w życie przyjęte reformy. Trzeci program kredytowy dla Aten opiewa na sumę do 86 miliardów euro.