Bank Monte dei Paschi di Siena, najstarszy działający na świecie bank, poinformował, że rezygnuje z pozyskiwania 5 mld euro z rynku. Teraz jedyna nadzieja w pieniądzach państwowych. Giełda zawiesiła notowania. Rząd zatwierdził w piątek plan ratunkowy.
Popyt na nowe akcje Monte dei Paschi di Siena okazał się za mały i bank odwołał nową emisję akcji za 5 mld euro. Nie udało się znaleźć gwarantów emisji, co było główną przyczyną niepowodzenia. Zrażeni tym inwestorzy instytucjonalni nie złożyli swoich ofert.
Bank poinformował, że rezygnuje z całego planu ratunkowego, obejmującego m.in. sprzedaż złych długów i obligacji zamiennych na akcje. Nie podał jednocześnie co planuje dalej.
Włoski rząd zebrał się na specjalnym spotkaniu w czwartek późnym wieczorem. Poinformowano po nim tylko, że plan ratunkowy (bail-out) będzie zgodny z przepisami Unii Europejskiej, co oznacza że część właścicieli obligacji Monte dei Paschi di Siena będzie musiało zaakceptować straty.
Za duży, by upaść
Najstarszy działający bank świata, działający nieprzerwanie od 546 lat, po nieprzemyślanych przejęciach, okresie słabego zarządzania i przy najgorszej we włoskim systemie proporcji złych kredytów chyli się ku upadkowi. W przeprowadzonych w tym roku przez Europejski Bank Centralny tzw. stres-testach wypadł najgorzej w całej Europie.
Upadłość raczej nie wchodzi w grę, bo bank jest trzecim największym pożyczkodawcą we Włoszech i jego bankructwo mogło by spowodować poważne problemy dla całego systemu bankowego i gospodarki.
Jedyną opcją jest interwencja rządu, czyli konkretnie najprawdopodobniej przejęcie nowych akcji. To byłaby największa nacjonalizacja w systemie bankowym od dekad.
Interwencja z pieniędzy podatników ma swoje konsekwencje. Regulacje Unii Europejskiej powodują, że na straty musi się przygotować około 40 tysięcy detalicznych nabywców obligacji banku. Rząd zadeklarował jednak program pomocowy mający ich chronić.
Technicznie możliwe są teraz dwie opcje: albo rząd wstrzyknie do banku świeży kapitał, przejmując jego akcje, albo będzie gwarantować pożyczki banku.
Rząd przegłosował tydzień temu plan zaangażowania 20 mld euro z pieniędzy podatników. Jak wyliczono zwiększy to i tak już gigantyczny dług państwa z 133 proc. produktu krajowego brutto do 134 proc.