Wiceminister kultury chce, żeby Niemcy zapłaciły Polsce odszkodowanie za wojnę. - Warto się o to starać. Nie można tego zaniechać - uważa Jarosław Sellin.
Wiceminister przypomina, że pod względem liczby ofiar Polska poniosła największe straty w II wojnie światowej.
- Wliczam w to również 3 miliony polskich Żydów, ponieważ to byli polscy obywatele, a także niewyobrażalne straty materialne, bo ta okupacja trwała sześć lat. Przetoczyły się dwie wojny - najpierw ta z września 1939 roku, a potem ta, która przyszła z frontem ze Wschodu - dodaje.
Wiceminister kultury odniósł się także do dyskutowanej obecnie w Polsce kwestii ewentualnego wnioskowania o reparacje od Niemiec za poniesione w czasie II wojny światowej straty.
- Warto mieć wiedzę dla samych siebie, dla świata i dla Niemców, jak duże te straty były - przedstawiać je i starać się o te odszkodowania, a przynajmniej położyć to na agendzie. Uważam, że zaniechać tego nie można - podkreślił Sellin.
Jego zdaniem "Polska powinna to wnosić na agendę polityczną i przypominać światu, że byliśmy największą ofiarą, w sensie państwowym, II wojny światowej, wszczętej przez Niemcy i Związek Sowiecki".
Jak pisaliśmy w money.pl, kwota niemieckich reparacji dla Polski może sięgać 25 bilionów złotych. Choć - jak zauważają eksperci - profesjonalna próba podjęcia tematu będzie kosztowna i pracochłonna.
W przyjętej w 1953 roku uchwale Rada Ministrów PRL uznała, że Niemcy wypełniły zobowiązania w tej sprawie wobec Polski i podjęła decyzję o zrzeczeniu się spłaty odszkodowań na rzecz kraju. We wrześniu 2004 r. rząd Marka Belki przyjął uchwałę w tej sprawie.
Sprawa reparacji ponownie pojawiła się w dyskusji publicznej w sierpniu 2017 r., kiedy to poseł PiS Arkadiusz Mularczyk zwrócił się do Biura Analiz Sejmowych z pytaniem, czy Polska może ponownie starać się o odszkodowania. BAS przygotowanie opinii w tej sprawie zlecił ekspertom zewnętrznym; analiza miała być gotowa do 11 sierpnia.
Nadia Senkowska, Katarzyna Krzykowska (PAP)