Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Jakub Ceglarz
|

Reparacje wojenne od Niemiec. Polska dostała 1,5 mld euro, ale do innych krajów nam daleko

76
Podziel się:

- 1,5 mld euro z ponad 70, czyli nieco ponad 2 proc. - tyle wynosi udział Polski w zadośćuczynieniu, które Niemcy wypłaciły ofiarom po II wojnie światowej dla poszkodowanych krajów - przypomina w rozmowie z PAP Dariusz Pawłoś, prezes Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie.

Zniszczona Warszawa w 1945 roku
Zniszczona Warszawa w 1945 roku (EAST NEWS)

- 1,5 mld euro z ponad 70, czyli nieco ponad 2 proc. - tyle wynosi udział Polski w zadośćuczynieniu, które Niemcy wypłaciły ofiarom po II wojnie światowej dla poszkodowanych krajów - przypomina Dariusz Pawłoś, prezes Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie.

- Uzyskanie odszkodowań wojennych od Niemiec to bardzo trudna kwestia. Z pewnością wszyscy bylibyśmy szczęśliwi jako polskie społeczeństwo, ale przede wszystkim szczęśliwe byłyby ofiary drugiej wojny światowej, gdyby takie reparacje wojenne udało się uzyskać - powiedział Pawłoś.

Kieruje on fundacją, która w latach 90. i po 2000 r. zajmowała się jednorazowymi wypłatami niemieckich świadczeń dla byłych więźniów obozów koncentracyjnych i robotników przymusowych III Rzeszy.

Jak przypomina Pawłoś, Republika Federalna Niemiec po II wojnie światowej płaci miliardy euro z tytułu odszkodowań dla ofiar II wojny światowej. Większość tych pieniędzy wypłacana jest jednak w samej Republice Federalnej Niemiec, w Europie Zachodniej, w Stanach Zjednoczonych, w Izraelu. Te liczby są oficjalnie publikowane przez niemieckie Ministerstwo Spraw Zagranicznych i Ministerstwo Finansów. Do tej pory z tego tytułu wypłacono dużo ponad 70 miliardów euro.

- Jeżeli weźmiemy pod uwagę Polskę - kraj, który najbardziej ucierpiał pod okupacją niemiecką, który stracił relatywnie najwięcej obywateli, to wypłaty świadczeń w Polsce to zaledwie niecałe 3 procent z tej sumy - powiedział prezes fundacji.

Podział na lepszych i gorszych

Nierówność w traktowaniu ofiar tych samych niemieckich nazistowskich obozów koncentracyjnych widoczna jest zwłaszcza w zależności od ich obywatelstwa. Na podstawie ustawy z 1953 r. (uchwalonej w Republice Federalnej Niemiec, nie w komunistycznej NRD) odszkodowania były i są płacone w Niemczech, w Izraelu, w Stanach Zjednoczonych czy w krajach zachodniej Europy, ale nie w Polsce. To oznacza, że np. były więzień obozu, który jest obywatelem Niemiec lub Izraela, otrzymuje świadczenia, ale polski obywatel, mimo że również był więźniem tego samego obozu, już takich świadczeń nie otrzymuje.

Dodał, że w latach 90. i do 2006 r., gdy dla polskich obywateli były wypłacane odszkodowania z budżetu Niemiec, ich suma wyniosła ok. 1,5 mld euro.

Prezes fundacji odniósł się także do inicjatywy uzyskania w Biurze Analiz Sejmowych informacji dotyczącej możliwości domagania się przez Polskę odszkodowań za straty wojenne od Niemiec; analiza, o którą wystąpił poseł PiS Arkadiusz Mularczyk, ma być gotowa do połowy sierpnia.

Zobacz także: Zobacz film: Reparacje. Co można kupić za 25 bilionów złotych?

- Kwestią, którą co jakiś czas podnosimy, jest to ile wynosi bilans strat wojennych: strat osobowych (...) i strat materialnych. My, jako Polska, musimy sobie w końcu odpowiedzieć na to pytanie i rzeczywiście dokonać takiego bilansu - uważa Dariusz Pawłoś.

Dodaje, że "do tej pory był to raczej przedmiot różnego rodzaju dywagacji medialnych, politycznych, historycznych, prawnych, ale jako kraj nigdy nie odpowiedzieliśmy sobie realnie na to pytanie".

Co z decyzją sprzed 64 lat?

- Czy zrzeczenie się roszczeń wobec Niemiec Wschodnich przez komunistyczne państwo polskie w 1953 roku było skuteczne również w kontekście Republiki Federalnej Niemiec, i czy zjednoczone Niemcy po roku 1990 powinny również nie tylko świadczyć dobrowolną, humanitarną pomoc dla niektórych grup osób poszkodowanych, ale również przekazać kwoty na odszkodowania? - zastanawia się Pawłoś. Jego zdaniem rzetelna analiza sejmowa może dać odpowiedź na te pytania.

Przypomniał jednak, że Polska - nie tylko w 1953 r., kiedy jej przedstawiciele byli podlegli władzom Związku Sowieckiego, ale również po 1989 r., gdy odzyskała suwerenność - potwierdziła zrzeczenie się od Niemiec reparacji wojennych. Stało się to podczas negocjacji przy zawieraniu polsko-niemieckich traktatów: granicznego oraz o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy.

- Warto jednak zwrócić uwagę, że również wtedy Polska, która otwierała się na Zachód, nie była w równej z Niemcami sytuacji negocjacyjnej. I sprawy związane z drugą wojną światową niefortunnie rozwiązano w ten sposób, że polskie władze zgodziły się na przekazanie jednorazowych świadczeń, wówczas w wysokości 500 milionów marek niemieckich - tłumaczył Pawłoś.

- Ale mimo formalno-prawnych trudności nie należy jednak rezygnować z roszczeń wobec Niemiec za zniszczenia wyrządzone Polsce podczas okupacji. Możliwe są przecież inne działania, wspieranie ofiar wojny poprzez różne programy. Przecież nasze relacje z Niemcami są obecnie bardzo dobre i tak naprawdę od naszej wspólnej dojrzałości zależy powodzenie w tej sprawie - powiedział prezes Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie.

- Podsumowując, nie możemy rezygnować z roszczeń zapominając o tym, co się działo w latach 1939-1945 i o wciąż żyjących ofiarach tamtych wydarzeń. Ważne jest jednak nie tylko to, żeby mieć rację, ale trzeba też umieć tę rację właściwie przedstawić na forum międzynarodowym. W takich sprawach nie należy ulegać ani chaosowi informacyjnemu, ani emocjom - dodał.

I zwrócił uwagę na konieczność odpowiedniej edukacji historycznej - nie tylko w Polsce, ale przede wszystkim w Niemczech.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(76)
WYRÓŻNIONE
ABC ekonomii
7 lat temu
Przez całą wojnę Niemcy rabowali w zorganizowany sposób. Osoby fizyczne okradali często wymuszeniami - osoby bliskie trafiały do obozu a rodzina sprzedawała cały majątek aby je ratować. Np. działka na Chmielnej w Warszawie była tak sprzedana!. Złoto tak zrabowane przetrzymali Niemcy przez wojnę. Niestety nikt ich nie przeszukiwał w wojnę zbyt szczegółowo.Te pieniądze Niemcy zalegalizowały w latach 50 podczas "cudu gospodarczego kiedy gospodarka była bardzo liberalna właśnie po to. Warto się zastanowić jaki sens miała niemiecka wojna z całym światem? Okazuje się, że Niemcy tak czy inaczej wojnę by wygrali - przed wojną mieli ogromne zadłużenie (400% PKB!) co im umorzono oraz zrabowali majątek. Widać, że nie chodziło o "faszyzm", "antysemityzm" ale o majątek, polski i żydowski który dziś pokolenia Niemców wykorzystują oraz o zniszczenie sąsiada czyli Polski, która dziś jest bezbronna na kapitał niemiecki (a dobrze, że jest po takim mordowaniu obywateli). Złoto zrabowane w Polsce stanowi dziś rezerwę w Niemczech dzięki czemu, banki niemieckie są bezpieczne i udzielają tanich kredytów Niemcom. Dlatego tak ważne są reparacje wojenne właśnie dla Polski, bo to nauczka dla innych aby już więcej to się nie wydarzyło.
mamuśka
7 lat temu
Niemcy okradli w czasie wojny nie rząd ,a społeczeństwo Polskie mówiła mi mama że jak niemieckie wojsko wjeżdżało do wiosek to zabierano cały dobytek krowy,konie,świnie mordując całą rodzinę,albo paląc całę wioski i wiecie ta trzoda została wywieziona do niemiec ,całe transporty szło na zachod i otrzymywali je (niemieckie i,austriackie (bauery) przez całą wojne byli przez nas utrzymywani mając żywą trzode Polaków wywożono na roboty do niemiec i austrii i nigdy im za prace nie zapłacono bo częśc zmarła , reszta wróciła chora i nie mogła pracować by utrzymac swoje rodziny przez co standart życiowy ich dzieci był bardo obniżony i kto za to powinien odpowiedziec ,teściu za prace nie dostal pieniędzy bo zmarł przed wypłatą za prace u bauera ,a żonie i dzieciom powiedzieli że się nie należy . Należy się nam bo jesteśmy potomkami okradzionych i my żyliśmy przez to w ciężkich warunkach (niski standard życiowy) przez to wiele osób nie mogło sie uczyć tylko zmuszona była pójść do pracy by pomóc rodzicom .Polskie społeczeństwo zostało przez niemcy ,a pożniej przez sowietów ubezwłasnowolnieni.
/////////ddd
6 lat temu
Żydowskie organizacje chcą pożydowskich odszkodowań w Polsce po „ niby „ to swoich przodkach Wiec polskie rodziny powinny się domagać odszkodowań po polskich przymusowych robotnikach z czasów wojny .
NAJNOWSZE KOMENTARZE (76)
maciek kropka
9 miesięcy temu
Ciągle mamy małe przebicie na arenie międzynarodowej.PiS próbował zbudować silną Polskę ale koalicja Tuska osłabia.On już rządził .. ale miał same klęski.Jeszcze chwila i wchłonie nas EUROPA w której rządzi URSULA..bardzo żle to rokuje dla Polski.CO MOŻE TO ZMIENIĆ???
Agula
rok temu
Przepraszam a ja czytałam że częscią naszego odszkodowania "zaopiekowali się"ruscy?Czy to prawda?
Bartek
rok temu
Na ostatniej wojnie zginął dziadek i wujek a troje wujków walczyło o wolność.Moja mama została wywieziona na roboty do Niemiec od 1940 pracując po 20 godz, na dobe do roku 1945. Dziadkowie zostali wywłaszczeni przez SS i podczas podrózy zmarła druga babcia ,To sie nalezy odszkodowanie za stracone lata
Piter
rok temu
Naród zbrodniarzy. Mordowali nas ,robili na Polakach eksperymenty ,a teraz okradają, udając że temat reparacji nie istnieje.
jan
2 lata temu
Nie zamiatajmy tej sprawy pod dywan niemcy maja nam wypłacić odszkodowanie przy czym niemcy i Rosja działają podobnie są to kraje bandyckiej dlaczego wróćmy historia do czasów wojny ilu Polaków oni zamordowalijedni i drudzy nie zapominajjmy o tym
...
Następna strona