Rynek lotniczy na dobre odwrócił się od samolotów typu jumbo. Śladowy popyt na dwupokładowy odrzutowiec A380 zmusił Airbusa do kolejnego cięcia skali produkcji tego największego samolotu pasażerskiego na świecie. Kłopoty ma także Boeing - najnowsza wersja słynnego modelu 747 sprzedaje się bardzo słabo.
Zaledwie na początku czerwca Airbus poinformował o zmniejszeniu produkcji A380 do 12 sztuk rocznie w 2018 roku, ale jednocześnie nie wykluczono dalszych cięć. Jak informuje The Wall Street Journal, spółka właśnie zdecydowała, że od 2019 roku powstawać będzie tylko osiem takich maszyn rocznie.
- Sytuacja z pewnością nie jest komfortowa - mówi prezes Airbusa Tom Enders. Zaznacza, że istnieją perspektywy handlowe dla flagowej maszyny producenta z Tuluzy, ale "niezbyt wielkie".
Produkcja kosztującego dziś katalogowo 436,9 mln dol. samolotu ruszyła w 2007 r., z dwuletnim opóźnieniem. Szczytowa produkcja została osiągnięta w 2014 r., gdy powstało 30 takich maszyn. Potem było już coraz gorzej, a w tym roku Airbus chciałby wyprodukować 15 egzemplarzy.
Linie lotnicze nie tylko nie palą się do wprowadzania A380 do swoich flot, ale z maszyn tych rezygnują nawet ich obecni użytkownicy.
Singapore Airlines, pierwszy przewoźnik, który zdecydował się na zakup modelu A380, ogłosił już, że nie przedłuży leasingu tych samolotów, a niektóre z maszyn wycofa z eksploatacji już w przyszłym roku. Także Lufthansa oraz Air France-KLM straciły serce do tych latających olbrzymów i zmniejszyły swoje zamówienia.
*Wideo: * *Airbus A380 będzie jeszcze większy *
Airbus traci na każdym wyprodukowanym egzemplarzu A380, ale Tom Enders zapewnia, że dzięki programowi cięć kosztów, wpływ produkcji tego modelu na zyski spółki jest "marginalny".
Airbus sprzedał do dziś 317 egzemplarzy A380, z czego aż 142 kupiły linie Emirates. Niepewna przyszłość czeka jednak złożone, ale jeszcze niezrealizowane zamówienia.
Obecny na rynku już od 1970 roku "jumbo jet" Boeinga także nie cieszy się obecnie wzięciem wśród linii lotniczych. Obecna wersja tego modelu, oznaczona symbolem 747-8 sprzedaje się znacznie poniżej oczekiwań.
Dlaczego przewoźnicy odwrócili się od samolotów typu jumbo, które w teorii oferują niedościgniony stosunek kosztów lotu do liczby przewożonych pasażerów?
Los tych gigantów przypieczętowało pojawienie się niedużych, ale bardzo ekonomicznych modeli w rodzaju Boeinga 737 MAX i Airbusa A321neo, które znacznie łatwiej zapełnić pasażerami. Olbrzymi sukces tych maszyn spowodował, że popyt zmalał nawet na najnowszej generacji średnie modele w rodzaju Boeinga 787 Dreamliner i Airbusa A350.