- _ Rzym pogrążony jest w ogromnych długach _- alarmuje burmistrz Wiecznego Miasta Ignazio Marino. - _ Analizy wykazały, że mamy 867 milionów euro zadłużenia _ - poinformował apelując do rządu Włoch o natychmiastową pomoc. Nie wiadomo jednak, czy pomoc ta nadejdzie.
_ - Albo rząd dokona interwencji, albo grozi nam bankructwo _- przyznał wybrany w czerwcu burmistrz, polityk centrolewicowej Partii Demokratycznej.
Jego zdaniem sytuacja finansów Wiecznego Miasta jest dramatyczna. _ - Jak mają jeździć autobusy i pociągi metra jeśli nie będzie na to nawet euro? _- zapytał Marino.
Przyznał też, że zazdrości burmistrzowi Sofii, który powiedział mu, że jego miasto otrzymało 1,5 miliarda euro z funduszy europejskich.
Zarząd miejski, który winą za obecny stan obarcza też poprzednie rządy centroprawicy, poszukuje dodatkowych środków i ma dwa miesiące na uporządkowanie finansów. Rozważa się możliwość podniesienia podatków, redukcji wydatków na sumę pół miliarda euro, zmniejszenie wartości kontraktów z dostawcami różnych usług, likwidację niepotrzebnych spółek, a także sprzedaż części nieruchomości należących do miasta.
O 15 razy zmniejszona zostanie suma, jaką ma do swej dyspozycji gabinet burmistrza - z 7,3 miliona euro do 500 tysięcy euro.
Lokalni stołeczni politycy proponują też ogólnokrajową kampanię pod hasłem ratowania Rzymu.
Fatalna sytuacja w kasie miasta, którego zarząd liczy na pilną pomoc ze strony Rady Ministrów, zbiega się jednak w czasie z kryzysem rządowym. Doszło do niego w sobotę, gdy z gabinetu premiera Enrico Letty wyszli, w rezultacie poważnego sporu koalicyjnego, ministrowie z centroprawicy Silvio Berlusconiego.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Premier Włoch ostro o Berlusconim Premier Letta napisał: _ Berlusconi chcąc wytłumaczyć dzisiejszy szalony i nieodpowiedzialny gest, którego celem jest wyłącznie zatuszowanie jego osobistych spraw. _ | |
Pięciu ministrów podało się do dymisji Nad Berlusconim wisi widmo utraty mandatu senatora. W środę były premier zażądał od swoich parlamentarzystów podania się do dymisji, gdyby rzeczywiście doszło do wykluczenia go z izby wyższej. | |
Kryzys odbija się na małej czarnej Kryzys zmienia oblicze włoskich miast. Znikają bary, restauracje i hotele. A także oczywiście sklepy, głównie z odzieżą i spożywcze. |