Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Krzysztof Janoś
Krzysztof Janoś
|

Sankcje wobec Rosji. Cimoszewicz: można przewidzieć, kiedy Putinowi skończą się pieniądze

0
Podziel się:

Rosja przez zachodnie sankcje i spadające ceny ropy przechodzi najgorszy kryzys od 1998 roku - mówi były premier w wywiadzie dla Money.pl.

Sankcje wobec Rosji. Cimoszewicz: można przewidzieć, kiedy Putinowi skończą się pieniądze
(money.pl)

Według ostatnio opublikowanych statystyk liczba Rosjan żyjących poniżej progu ubóstwa zwiększyła się o trzy miliony i w pierwszym kwartale tego roku sięgnęła 22,9 mln. Nie ma już żadnych wątpliwości, że Rosja przechodzi najtrudniejszy kryzys od 1998 roku. Moskwa przyznaje, że to głównie przez zachodnie sankcje i spadające ceny ropy. - Ta kombinacja wpływa na zasobność kasy rosyjskiej bardzo mocno. Można przewidzieć, kiedy Putin straci możliwość finansowania swojej agresywnej polityki zagranicznej - mówi w wywiadzie dla Money.pl były premier Włodzimierz Cimoszewicz.

Jak podała Federalna Służba Statystyki Państwowej Rosstat, rok wcześniej pod kategorię ubóstwa podpadało 19,8 mln ludzi na 143 miliony mieszkańców. Ceny wzrosły za sprawą załamania kursu rubla pod koniec grudnia ubiegłego roku, na skutek z jednej strony spadku cen ropy i kryzysu ukraińskiego, a z drugiej - embarga nałożonego na większość produktów żywnościowych pochodzących z krajów, które nałożyły sankcje na Rosję.

Włodzimierz Cimoszewicz od początku konfliktu przekonywał, że w starciu z Rosją jedynie stosowanie instrumentów gospodarczych jest właściwym sposobem na przywrócenie równowagi w regionie. Po miesiącach sankcji podtrzymuję tę opinie. - Powinniśmy reagować na tym polu, na którym mamy najsilniejsze atuty, a poza tym to najmniejsze ryzyko bardzo niebezpiecznej eskalacji militarnego wymiaru. Sankcje, mimo że nie idą daleko, są skuteczne również ze względu na spadki cen surowców energetycznych - mówi senator.

W jego ocenie łatwo można przewidzieć, kiedy Putin straci możliwość finansowania swojej agresywnej polityki zagranicznej. - To ich bardzo boli, ale trudno żeby to okazywali. Dynamika jednak nie kłamie i już wkrótce trzeba będzie coś zmienić, albo zmniejszając wydatki na zbrojenia, albo wydatki socjalne - dodaje Cimoszewicz.

Rzeczywiście w związku z dramatyczną sytuacją Władimir Putin od kilku miesięcy stara się znaleźć oszczędności obcinając na przykład pensje części urzędników. Pod koniec ubiegłego roku wydał też słynny dekret o zamrożeniu cen wódki w związku z kryzysem. Prognozy Banku Światowego z kwietnia tego roku nie pozostawiają złudzeń i mówią już o poważnej recesji. Według analiz w tym roku gospodarka Rosji skurczy się o 3,8 procenta, a w 2016 - o 0,3 proc. BŚ przewiduje również, że w 2015 roku liczba osób żyjących w ubóstwie wzrośnie do 14 procent i będzie to pierwszy istotny wzrost po dramatycznym kryzysie z 1998 roku.

- Wydaje się, że w ciągu roku najdalej dwóch Rosja może dojść do bardzo niebezpiecznego punktu. Stąd rozpaczliwe poszukiwania innych źródeł finansowania przez porozumienia z Chinami, które nie przyłączyły się do sankcji - mówi Włodzimierz Cimoszewicz.

Zdaniem byłego premiera ze względu na pogarszającą się sytuację gospodarczą Rosji istnieje poważne ryzyko, że podzielenie Unii Europejskiej w tej sprawie jest możliwe, bo też i większa jest determinacja Putina, by to uczynić. Rzeczywiście coraz liczniejsze są przykłady zachodnich polityków, którzy niebezpiecznie zbliżają się do rosyjskiego przywódcy. Ostatnio Silvio Berlusconi obiecał Władimirowi Putinowi działania na rzecz zniesienia sankcji nałożonych na Rosję.

Berlusconi zapowiedział nawet, że jego partia Forza Italia złoży w parlamencie rezolucję, domagającą się od włoskiego rządu uchylenia europejskich sankcji. W specjalnym wystąpieniu przekonywał Włochów, że szkodzą one ich interesom i kosztowały gospodarkę tego kraju już miliard euro.

W ocenie Cimoszewicza do rozłamu w Unii może dojść zarówno za sprawą obaw przed Rosją jak i pewnej korupcji politycznej, kiedy to Moskwa proponuje dobre interesy poszczególnym rządom. - Swoiste polityczne embargo powinno obowiązywać wszystkich nie możemy wysyłać sygnałów, że Europa zbliża się do podziału - mówi polityk, w którego ocenie to najważniejsza z prób przed którą stanęły UE i NATO od swojego powstania.

_ Tegoroczne Wrocław Global Forum, organizowane od 11 do 13 czerwca obejmowało, tematyką najważniejsze problemy, przed którymi stoi dziś Europa, zarówno w nawiązaniu do kryzysu w strefie euro, jak i konfliktu na Ukrainie, polaryzacji politycznej w Europie oraz zwiększającego się wpływu gospodarek azjatyckich. Więcej informacji w serwisie specjalnym Wrocław Global Forum w Money.pl _.

Czytaj więcej w Money.pl

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)