Guy Verhofstadt powiedział dziennikarzom, że rozmawia na ten temat z przedstawicielami grup politycznych.
- Jest taka możliwość i sprawdzamy teraz, czy jest większość w Parlamencie, żeby do tego doprowadzić - mówił Verhofstadt. - Tak zrobimy w momencie, kiedy Komisja Europejska da jasny sygnał, że według niej nie ma innego wyjścia.
Zgodnie z zapisami traktatowymi, wniosek o nałożenie sankcji na jakiś kraj, włącznie z odebraniem głosu na unijnych posiedzeniach ministerialnych, może złożyć Parlament Europejski, albo Komisja Europejska.
Tymczasem wiceszef Komisji Frans Timmermans przyznał, że wyczerpał możliwości działania w ramach prowadzonej procedury. Mówił, że zdaje sobie sprawę z braku poparcia wśród unijnych krajów dla wniosku o nałożenie sankcji na Polskę.
Do tego potrzebna jest bowiem jednomyślna decyzja wszystkich państw, a kilka już sygnalizowało, że takiego wniosku nie poprze.
To nie pierwsza dyskusja o sankcjach wobec Polski. W połowie stycznia, przed wyborami na przewodniczącego KE, czyli nim Rada Europejska przedłużyła mandat Donalda Tuska na kolejne 2,5 roku, kandydaci na to stanowisko musieli opowiedzieć się za, lub przeciw ewentualnym karom.
Jak pisaliśmy w money.pl, już wówczas, większość z siedmiorga kandydatów na przewodniczącego Parlamentu Europejskiego wypowiedziała się "za". Wśród nich był również kandydat liberałów, wspomniany Guy Verhofstadt.
Twierdząco na to pytanie odpowiedziała kandydatka Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR), belgijska głuchoniema europosłanka Helga Stevens, co zaskoczyło uczestników debaty, gdyż do jej frakcji należą europosłowie PiS. Prócz niej kandydatki Zielonych - Brytyjka Jean Lambert i Zjednoczonej Lewicy Europejskiej - Włoszka Eleonora Forenza.
Jednoznacznych odpowiedzi nie udzielili z kolei kandydaci dwóch największych frakcji: socjalista Gianni Pittella oraz Antonio Tajani z centroprawicowej Europejskiej Partii Ludowej.
Zdecydowanie przeciwko sankcjom wobec Polski wypowiedział się wówczas jedynie rumuński eurodeputowany Laurentiu Rebega, kandydat małej eurosceptycznej frakcji Europa Narodów i Wolności.