Od Nowego Roku drożeją we Francji taksówki. A od 3 stycznia koleje podwyższają ceny niektórych biletów. Drożeją gaz, restauracje i trzeba samemu płacić za jeden dzień zwolnienia lekarskiego.
Minimalna taryfa za taksówkę wzrasta prawie o cztery procent. Teraz najmniejsza cena uruchomienia taksometru wyniesie 6 euro i 40 centów. Za godzinę czekania na pasażera do tej pory trzeba było zapłacić 29 euro. Teraz będzie to kosztowało o 3 euro więcej. Od Nowego Roku francuskie taksówki nie będą już miały obowiązku podświetlania napisu TAXI na dachu samochodu. W ten sposób informowano klientów, czy taksówka jest wolna.
Drożeją także przejazdy koleją. Od trzeciego stycznia trzeba będzie o ponad trzy procent więcej zapłacić za bilety ekspresów TGV a także niektórych pociągów regionalnych i nocnych. Francuskie koleje państwowe SNCF, od lat krytykowane przez organizacje konsumenckie za zbyt wysokie ceny usług, tłumaczą podwyżkę zwiększeniem do siedmiu procent podatku VAT, co z kolei jest związane z rządowym programem zmniejszenia deficytu na wydatki publiczne. Koleje państwowe pomijają milczeniem, iż w ubiegłym roku bilety zdrożały o niemal 3 procent czyli więcej niż wyniosła inflacja.
Cena gazu podskoczy o ponad cztery procent, z pięciu i pół do siedmiu podniesiony jest VAT na stołówki, poza szkolnymi, a pracownicy za pierwszy dzień zwolnienia lekarskiego będą musieli sami zapłacić. Walka z deficytem i zaciskanie pasa obowiązuje w 2012 r.
O sytuacji ekonomicznej Francji więcej w Money.pl | |
---|---|
Stracili 900 fabryk. "Rok 2012 będzie trudny" Od 2009 roku doszło do redukcji zatrudnienia w 1170 francuskich zakładach przemysłowych. | |
Francuzi żądają: Podzielmy inaczej bogactwo Rząd realizuje program oszczędności, które mają przynieść kasie państwa dodatkowe 12 mld euro. | |
Eksperci ostrzegają. To katastrofa dla Francji Takiego zdania są autorzy raportu opracowanego przez Instytut Montaigne'a, niezależnej placówki zajmującej się prognozami gospodarczymi. |