Premier Szwecji, socjaldemokrata Stefan Loefven, zrekonstruował w czwartek swój mniejszościowy rząd. Zrobił to, aby uniknąć głosowania nad zapowiadanym przez opozycję wotum nieufności dla ministrów. Zmiany w gabinecie są następstwem afery informatycznej, wskutek której wyciekły wrażliwe dane dotyczące szwedzkich obywateli..
Szef szwedzkiego rządu odwołał ze stanowiska minister infrastruktury Annę Johansson oraz ministra spraw wewnętrznych Andersa Ygemana. Resort infrastruktury obejmie Tomas Eneroth, a za sprawy wewnętrzne odpowiadać będzie dotychczasowy szef resortu sprawiedliwości i migracji Morgan Johansson. Nową minister migracji została Helene Fritzon.
Nieoczekiwanie ze stanowiskiem pożegnał się także minister ds. zdrowia i sportu Gabriel Wikstroem. Jego tekę przejęła dotychczasowa minister ubezpieczeń społecznych Annika Strandhaell.
Jednocześnie premier Loefven, wbrew naciskom opozycji, nie zdecydował się na zdymisjonowanie ministra obrony Petera Hultqvista. Żądanie zmiany na tym stanowisku szef szwedzkiego rządu uznał za "niepoważne". Loefven stwierdził, że minister obrony nie ponosi osobiście odpowiedzialności za skandal informatyczny.
Wrażliwe dane w niepowołanych rękach
Aferę ujawniły wiosną szwedzkie media, opisując, jak rządowe służby ds. transportu w wyniku przetargu umożliwiły firmie IBM outsourcing swoich usług do krajów Europy Wschodniej, w tym Serbii. Spowodowało to, o czym informowały służby bezpieczeństwa SAPO, wyciek wrażliwych danych o właścicielach praw jazdy oraz rejestracjach samochodów. W niepowołane ręce mogły dostać się informacje o pojazdach wojskowych, policyjnych oraz rządowych. Jak wykazano, przypadkowe osoby mogły uzyskać także rejestr kluczowych dla bezpieczeństwa narodowego dróg, portów i mostów w Szwecji.
Najważniejsi politycy początkowo nie wiedzieli o aferze lub ją bagatelizowali. W styczniu 2017 roku ze stanowiska odeszła odpowiedzialna za przetarg dyrektor zarządu ds. transportu Maria Agren. Sprawa jest przedmiotem działań służb specjalnych oraz prac komisji parlamentarnych.
Minister obrony też będzie musiał odejść?
Złożenie wotum nieufności wobec trzech ministrów związanych z wyciekiem rejestrów i danych - Johansson, Ygemana oraz Hultqvista - zapowiedziała w środę centroprawicowa opozycja oraz nacjonalistyczne ugrupowanie Szwedzcy Demokraci. Po dokonanej przez premiera rekonstrukcji opozycyjne partie wciąż mogą żądać dymisji ministra obrony.
W Szwecji od 2014 roku władzę sprawuje mniejszościowy koalicyjny rząd Partii Robotniczej-Socjaldemokratów oraz Partii Zielonych.