Nawet 30 tys. euro może kosztować noc spędzona przez kierowcę w kabinie. Zapłacą nie tylko ci złapani na gorącym uczynku. Inspektorzy bowiem mogą zażądać dowodu na to, że kierowca odpoczywał 45 godzin w warunkach hotelowych do 28 dni wstecz.
Francja, Belgia, Holandia, Wielka Brytania, Niemcy czy Włochy restrykcyjnie podchodzą do regulacji dotyczących spędzania 45-godzinnego odpoczynku kierowcy – pisze ”Rzeczpospolita”. Inspekcje drogowe tych państw biorą się za polskich przewoźników.
Zobacz również: * *W domu jest gościem, ale przynosi co miesiąc nawet 8 tysięcy. Tak zarabia facet za fajerą wielkiego TIR-a
Polscy kierowcy muszą mieć na względzie nową praktykę inspektorów, bo ci stali się bardziej rygorystyczni – zauważa Ogólnopolskie Centrum Rozliczania Kierowców.
Jak czytamy w ”Rz” kara za nocowanie w kabinie może sięgnąć nawet 30 tys. euro.
Z obacz także: Najgorszy zawód w Polsce? Kierowca tira. Śpi w samochodzie, pensję dostaje pod stołem, a dla rodziny jest jak bankomat
Kłopot w tym, że zapłacą nie tylko ci kierowcy, którzy zostali złapani na gorącym uczynku. Zagraniczni Inspektorzy żądają bowiem dowodu na to, że kierowca odpoczywał 45 godzin w warunkach hotelowych do 28 dni wstecz.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl