W rekordowym kwietniu 2004 roku sprzedaż detaliczna rosła o 18,9 proc. rok do roku. Wtedy był to najlepszy wynik w Europie. Teraz sytuacja się powtarza.
Choć obroty sklepów w Polsce wzrosły w lipcu o 7,7 proc. rok do roku (według GUS o 9,3 proc.), czyli z dużo niższą dynamiką od rekordu sprzed ponad 14 lat, to wystarczyło, żeby pokonać pozostałe kraje. Blisko pierwszego miejsca byliśmy już w maju, ale wtedy wyprzedziła nas Chorwacja.
Teraz danych z Chorwacji Eurostat jeszcze nie otrzymał, ale patrząc na słaby czerwcowy wynik tego ulubionego przez wielu polskich turystów kraju, można się spodziewać, że pozycji lidera nikomu w lipcu nie oddamy. To dobry prognostyk dla PKB, w którym konsumpcja stanowi najważniejszy czynnik wzrostu.
Skąd wzięły się tak dobre dane? Wzrost dynamiki sprzedaży widać już od maja. Zawdzięczamy to po części przyrostowi wynagrodzeń, które w drugim kwartale b.r. były wyższe niż rok temu o 7,1 proc. „Po dnie szoruje” też stopa bezrobocia, która zeszła do 5,9 proc. Pieniędzy mamy więcej i ochoczo wydajemy je na zakupy.
Nie można jednak zapominać też o bardzo ładnej tego roku pogodzie. Z nią wiąże się liczba zagranicznych turystów odwiedzających nasz piękny kraj. Kopalnia soli w Wieliczce ogłosiła, że odwiedzających zza granicy było do końca lipca aż o 21 proc. więcej niż rok temu. Przywożą ze sobą pieniądze, wydając je na tanie dla siebie polskie towary. Boom w przyjazdach urlopowych obcokrajowców do Polski był już widoczny wcześniej.
Czy zastąpimy Rumunię?
Przez długi czas na europejskim tronie wzrostu sprzedaży znajdowała się Rumunia. Dzięki obniżkom VAT w ciągu ostatnich trzech lat pierwsze miejsce w Europie zajmowała w aż 18 miesiącach. Prowadzenia nie oddawała m.in. przez pół roku od sierpnia 2017 do stycznia 2018.
W lipcu jednak zakupy wzrosły tam o „zaledwie” 4,5 proc., czyli efekt drastycznego cięcia najważniejszego podatku się wyczerpał. Rumunia spadła na szóste miejsce w Europie.
Teraz o pierwsze miejsce na Starym Kontynencie konkurować powinniśmy z Litwą i Irlandią, które od dłuższego czasu są wysoko w zakupowych rankingach Eurostatu.
Najgorsze miejsce pod względem wzrostu sprzedaży detalicznej w Europie w ostatnich trzech latach - czyli szesnaste - Polska miała w marcu 2016 roku. Największy spadek zakupów miał miejsce w kwietniu 2005 roku (pochodna rekordowego kwietnia 2004).
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl