Sprzedaż detaliczna w Polsce wzrosła w kwietniu o 4,9 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem. To wciąż większy przyrost niż średnia dla krajów Unii Europejskiej. Z miesiąca na miesiąc w dynamice zakupów wyprzedza nas coraz więcej krajów.
Według danych Eurostatu teoretycznie jesteśmy na piątym miejscu - szybciej rosła sprzedaż detaliczna w Luksemburgu, Słowenii, Irlandii i Słowacji. Nie ma jednak jeszcze najnowszych danych z Rumunii, Węgier i Czech - a te, patrząc na poprzednie miesiące, prawdopodobnie nas wyprzedzą.
Polska powinna uplasować się więc na około 7-8 miejscu w Europie. Dla porównania - w tym roku nasza dynamika sprzedaży detalicznej lokowała nas od czwartego do szóstego miejsca w Europie. W marcu byliśmy nawet na miejscu czwartym i wyprzedziły nas tylko Słowenia, Luksemburg i Rumunia.
Kwiecień to w ubiegłym roku był jednak pierwszy miesiąc, w którym zaczęto wypłacać 500+, więc jeśli teraz porównujemy rok do roku, to wpływ świadczenia na wzrost sprzedaży będzie już maleć, a decydującą rolę zaczną odgrywać takie czynniki jak bezrobocie i wynagrodzenia.
Internet święci triumfy
W danych Eurostatu szczególnie wybija się wzrost sprzedaży wysyłkowej i przez internet. Tempo wzrostu wynosiło w Unii w kwietniu aż 11 proc., podczas gdy cała sprzedaż urosła o zaledwie 3 proc. Oznacza to, że ludzie coraz rzadziej zaglądają do stacjonarnych sklepów.
Najszybciej rosła w Unii sprzedaż artykułów elektrycznych i mebli (+4,3 proc. rok do roku) oraz farmaceutyków (+3,8 proc.). Spadła o 1,1 proc. sprzedaż paliw, choć ich kurs na giełdach światowych był wyższy niż przed rokiem.