O północy Łotwa wprowadzi euro. Obywatele tego kraju obawiają się jednak w związku z tym podwyżek cen.
Rząd zapowiada kontrole w sklepach i liczy na uczciwość sprzedawców.Według ostatnich sondaży ponad połowa mieszkańców Łotwy jest przeciwna wstąpieniu ich kraju do strefy euro.
Najczęstszy podawany powód w ankietach to groźba podwyżki cen podczas przeliczania łatów na euro.
Rząd uspokaja. Gdy 3 lata temu Estonia przyjęła wspólną walutę, ceny wzrosły tylko o 0,2 procent. Janis Platais doradca ministra finansów zwraca uwagę, że rząd zawarł specjalną umowę ze sprzedawcami.
"Największe sieci handlowe podpisały memorandum o uczciwym wprowadzeniu euro. Obiecują, że nie będą tłumaczyć ewentualnych podwyżek nową walutą. Uczestniczy w tym porozumieniu 10 tysięcy podmiotów całym kraju." - tłumaczy doradca ministra.
Resort finansów w zamian za podpisanie porozumienia dostarcza specjalne naklejki na drzwi sklepów, które mają zachęcać klientów do robienia zakupów w uczciwych przedsiębiorstwach. Ceny towarów już od 3 miesięcy są podawane w dwóch walutach. Jednak łotewskie centrum ochrony konsumentów alarmuje .
Do grudnia przeprowadzono ponad 7500 kontroli cen w sklepach. Naruszenia wykryto w ponad 40 procent przypadków.
Czytaj więcej w Money.pl