Jeden z członków zarządu związku poinformował, że w czwartek, podobnie jak w środę, strajkiem objęte będą wszystkie loty z Niemiec na dalekich i krótkich trasach. Akcja strajkowa ma zakończyć się o północy.
Strajk pilotów Lufthansy, niezadowolonych z powodu warunków płacowych, rozpocznie się w środę. W związku z tą akcją odwołano 876 z prawie 3 tys. przewidzianych na ten dzień lotów. Ma to odczuć 100 tys. pasażerów.
Linie lotnicze podały, że strajk nie objął innych przewoźników do nich należących, w tym Germanwings, Eurowings, Austrian Airlines, SWISS czy Brussels Airlines.
Po tym, jak sąd pracy we Frankfurcie nad Menem oddalił we wtorek wniosek dyrekcji Lufthansy o powstrzymanie akcji strajkowej, dyrekcja linii lotniczych odwołała się od tego wyroku do sądu wyższej instancji. Ten jednak negatywnie rozpatrzył odwołanie i także zezwolił na strajk.
Akcję strajkową zapowiadano już w połowie listopada z powodu fiaska negocjacji płacowych.
Związek Cockpit (VC) podkreśla, że piloci nie dostali od pięciu lat żadnej podwyżki. Lufthansa wypracowała w tym czasie zysk w wysokości 5 mld euro. Cockpit domaga się wzrostu wynagrodzenia o 22 proc. w pięciu etapach, za okres od końca kwietnia 2012 r., kiedy wygasło poprzednie porozumienie płacowe, do kwietnia 2017 r. Lufthansa oferuje podwyżkę wynagrodzeń o 2,5 proc. za okres do końca 2018 roku. Związek reprezentuje interesy 5,4 tys. pilotów.
Poprzednia fala strajków pilotów Lufthansy miała miejsce we wrześniu 2015 roku. Strajk przerwano wówczas po orzeczeniu sądu pracy we Frankfurcie, który uznał działania związku za nielegalne.