We wtorek, w Grecji rozpoczyna się trzydniowy strajk prawników. Sprzeciwiają się zmianom w systemie ubezpieczeń społecznych. Projekt w tej sprawie złożył w ubiegłym tygodniu w Brukseli rząd Aleksisa Ciprasa, bo reforma ubezpieczeń jest jednym z warunków, które stawiają Atenom wierzyciele.
Prawnicy tłumaczą, że nowe zmiany doprowadzą do załamania się tego zawodu i zmuszą do odejścia z niego rzesze osób. Projekt zakłada bowiem kolejne znaczne zwiększenie składek ubezpieczeniowych. Jak podkreślają prawnicy, jeśli doda się do tego wysokie podatki oraz inne świadczenia na rzecz państwa to okaże się, że wykonywanie prawniczej profesji będzie zupełnie nieopłacalne.
Dla przykładu, młody adwokat, który wykazuje dwadzieścia tysięcy euro dochodów rocznie, będzie musiał oddać z tego do państwowej kasy prawie czternaście tysięcy. Jak mówią prawnicy, to tak, jakby państwo chciało karać za ludzką przedsiębiorczość i ambicję.
Obecnie trwają rozmowy pomiędzy Brukselą a Atenami w sprawie ostatecznej wersji reformy. Głosowanie nad nią w greckim parlamencie planowane jest na początek lutego.