Pasażerowie, których loty zostały odwołane albo opóźnione przez strajk w Ryanair, mogą nie uzyskać odszkodowań od linii lotniczych. Przewoźnik powołuje się bowiem na "nadzwyczajne okoliczności". - To sytuacja niedopuszczalna - przekonują eksperci.
Przez strajk pilotów z Irlandii, Hiszpanii, Portugalii i Belgii Ryanair odwołał kilkaset lotów w dniach 24-26 lipca. Piloci żądają zmian w polityce płac, umowy określającej długość urlopów i zasad transferów załóg pomiędzy bazami Ryanaira w Europie i w Afryce.
Czytaj też: * *Trwa strajk pilotów Ryanair. Zobacz listę odwołanych lotów
Rykoszetem cierpią na tym klienci linii, bowiem ich wakacje są zakłócane przez odwołane loty lub opóźnienia. Dodatkowo pod znakiem zapytania stają przysługujące im takich okolicznościach odszkodowania.
W kwietniu tego roku Europejski Trybunał Sprawiedliwości orzekł, że linie lotnicze zobowiązane są do wypłaty pasażerom odszkodowania za opóźnione i odwołane loty, spowodowane strajkami personelu.
Jak informują brytyjskie dzienniki DailyMail i Independent, irlandzkie linie lotnicze jednak nie zamierzają wypłacić odszkodowań.
Zobacz również: Strajki w Ryanair ciążą wynikom. Spadają zyski przewoźnika
Dlaczego? W przesłanym money.pl stanowisku, przekonują, że ostatnie strajki to "nadzwyczajne okoliczności", które według przewoźnika nie mogą być powodem wniosku o odszkodowanie.
”Ryanair w pełni przestrzega wszystkich przepisów EU261, jednak z uwagi na to, że odwołania lotów były spowodowane nadzwyczajnymi okolicznościami, odszkodowanie nie jest należne. Zgodnie z ustawodawstwem EU261, odszkodowanie nie przysługuje, gdy związki zawodowe działają w sposób nieuzasadniony i całkowicie poza kontrolą linii lotniczej” – czytamy w odpowiedzi na nasze pytania.
Brytyjski Urząd Lotnictwa Cywilnego, przekonuje jednak, że 100 tysięcy pasażerów Ryanaira powinno walczyć odszkodowanie. W oficjalnym oświadczeniu, powołał się na wyrok Trybunału i podkreślił, że przewoźnik jest zobowiązany do wypłaty odszkodowania pasażerom w związku z odwołaniem lotu, jeżeli nie ostrzegł pasażerów o odwołaniu co najmniej dwa tygodnie przed planowanym czasem odlotu. Ryanair zrobił to na 8 dni przed strajkami.
Również eksperci dopingują pasażerów do walki o rekompensatę. Jak wyjaśnia Christian Nielsen, szef działu prawnego AirHelp, przepisy prawne nie podlegają jednak dyskusji i obowiązują wszystkich bez wyjątku.
- Do tego roku wszelkiego rodzaju strajki lotnicze były uznawane na okoliczności nadzwyczajne, które zwalniały linie z obowiązku wypłaty odszkodowań. Europejski Trybunał Sprawiedliwości orzekł jednak, że nawet nielegalne strajki nie są zdarzeniami nadzwyczajnymi, w związku z czym linie lotnicze muszą wypłacić pasażerom odszkodowania, jeśli ucierpieli oni wskutek opóźnienia bądź odwołania lotu – zaznacza Nielsen.
Jak podkreśla, rekompensata finansowa może wynieść nawet 600 euro na osobę. - Z pewnością decyzja organu wzmocniła europejskie prawo pasażerów i uznawana jest za kamień milowy w dążeniach do uczciwego traktowania podróżujących liniami lotniczymi - zaznaczył.
Jak wyjaśnia AirHelp, jedynymi przypadkami, kiedy linie lotnicze mogą być zwolnione z obowiązku wypłaty odszkodowań są okoliczności nadzwyczajne takie jak: złe warunki pogodowe lub nagłe przypadki medyczne.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl