Na głównych liniach kursowało siedem na 10 pociągów, na regionalnych - sześć na 10. Strajk przeciw reformom na kolei ma potrwać do jutra, do godz. 8.
Strajk nie objął pociągów międzynarodowych - Eurostar i Thalys - łączących Paryż z Londynem, Brukselą i Niemcami. Kursują też pociągi do Szwajcarii i do Włoch.
Najwięcej odwołanych jest pociągów w aglomeracji paryskiej. Jedynie jeden pociąg na cztery kursuje na trasie Paryż - lotnisko Roissy Charles de Gaulle.
Pracownicy zatrudnieni w SNCF (francuskie koleje państwowe) sprzeciwiają się projektowi reformy, która będzie omawiana na wiosną w parlamencie. Ma ona na celu stabilizację zadłużenia kolei i otwarcie na konkurencję. Kolejarze obawiają się, że będzie ona przeprowadzona ich kosztem.
Rząd francuski zamierza połączyć w jeden organizm SNCF i Administratora Sieci Torów Kolejowych (RFF), aby zlikwidować dublowanie się działalności tych firm, co ma ograniczyć koszty.
Oprócz zaniechania reformy strajkujący kolejarze domagają się też podwyżek płac. W strajku uczestniczą związkowcy z CGT, Unsa, Sud-Rail, FO i FiRST. SNCF zatrudnia 150 tysięcy ludzi; codziennie po francuskich torach kursuje 15 tysięcy pociągów.
Czytaj więcej w Money.pl