We Francji w poniedziałek wieczorem rozpoczynają się akcje protestacyjne pracowników transportu kolejowego, morskiego, lotniczego i drogowego. Strajki mają potrwać do środy rano, ale związkowcy już zapowiadają ich przedłużenie, gdyby stawiane żądania nie zostały spełnione.
Strajk kolejarzy spowodował odwołanie pociągów na liniach regionalnych i dalekobieżnych. Drogi blokują kierowcy ciężarówek i TIR-ów. Nie będzie można dostać się do portu towarowo-pasażerskiego w Hawrze nad Kanałem La Manche.
Utrudnienia czekają podróżnych korzystających z kolei podmiejskich, metra i autobusów. Protest kontrolerów lotów na Orly będzie powodował opóźnienia. Skrajnie lewicowe związki zawodowe kolejarzy Sud-Rail chcą, aby od środy wprowadzono strajk bezterminowy.
Zbliżone do partii komunistycznej CGT zapowiada także blokadę dojazdu do petrochemii, aby uniemożliwić transport paliw do stacji benzynowych. To wyraz protestu przeciwko nowemu prawu pracy, które - według lewicy i przyzwyczajonego do państwa opiekuńczego społeczeństwa - ma zbyt kapitalistyczny charakter, gdyż zezwala pracodawcom na niezależne od centralnych ustaleń negocjacje z zatrudnionymi na temat długości czasu pracy.