Bez porozumienia zakończyły się we wtorek trójstronne negocjacje pomiędzy Rosją, Ukrainą i UE na temat rosyjskich zastrzeżeń do umowy o strefie wolnego handlu pomiędzy Kijowem a Brukselą (DCFTA). Porozumienie ma jednak wejść w życie od stycznia 2016 roku.
W rozmowach, które odbyły się w Brukseli, wzięli udział komisarz UE ds. handlu Cecilia Malmstroem, szef ukraińskiej dyplomacji Pawło Klimkin oraz rosyjski minister rozwoju gospodarczego Aleksiej Ulukajew.
Jak relacjonowała grupie dziennikarzy Malmstroem, Rosjanie stawili się na spotkanie z bardzo długą listą poprawek, która nie mogła zostać opracowana w ciągu jednego dnia. - Zgodziliśmy się, że rozmowy techniczne odbędą się tak szybko jak to możliwe, mam nadzieję, że już w przyszłym tygodniu - podkreśliła komisarz.
Ulukajew mówił z kolei, że jest mało prawdopodobne, by przed 1 stycznia, gdy umowa DCFTA wchodzi w życie, udało się osiągnąć porozumienie. Zapowiedział, że Rosja przy takim scenariuszu anuluje preferencyjne warunki handlowe dla Ukrainy.
Rosja uważa, że porozumienie zaszkodzi jej interesom gospodarczym i grozi podjęciem kroków odwetowych, aby chronić swój rynek. Moskwa już zapowiedziała sankcje przewidujące m.in. embargo na import żywności z Ukrainy.
We wspólnym oświadczeniu uczestnicy rozmów podkreślili, że niektóre prawne zastrzeżenia Rosji mogą być rozwiązane w ramach elastyczności, jaką już w tej chwili daje DCFTA. Niektóre inne problemy mają być rozwiązywane podczas rozmów zarówno dwu- jak i wielostronnych.
Dotychczas w sprawie DCFTA w związku z rosyjskimi zastrzeżeniami odbyło się 13 spotkań trójstronnych, w tym cztery na poziomie ministerialnym. Nie przyniosły one jednak konkretnego efektu.
Malmstroem mówiła we wtorek, że na porozumienie zostało bardzo mało czasu. - Zegar tyka bardzo szybko. Umowa wejdzie w życie za miesiąc i to jest absolutnie jasne - zaznaczyła. Dodała przy tym, że jeśli Rosja nie wprowadzi od 1 stycznia embarga, możliwe są dalsze trójstronne rozmowy już po wejściu w życie umowy.
Szef ukraińskiej dyplomacji Klimkin podkreślił, że po technicznych rozmowach, jakie mają się odbyć wkrótce, zapadnie decyzja o ewentualnych konsultacjach na poziomie politycznym. Przypomniał, że Rosja już teraz stosuje restrykcje handlowe, co odbija się negatywnie na sprzedaży ukraińskich towarów do tego kraju.
Z relacji Malmstroem wynika, że Komisja Europejska przedstawiła podczas spotkania długą listę propozycji wychodząc naprzeciw rosyjskim zastrzeżeniom. W części pokrywały się one z listą zgłoszoną przez Moskwę, jednak niektóre z rosyjskich propozycji były - według komisarz - nie do zaakceptowania. Czerwone linie dla KE to wejście w życie umowy od 1 stycznia bez poprawek. - Zobaczymy, co można zrobić w nadchodzących tygodniach. Jeśli będzie wola osiągnięcia porozumienia politycznego, to spróbujemy się porozumieć przed końcem roku - powiedziała Malmstroem.
Z danych Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych wynika, że udział Rosji w strukturze ukraińskiego eksportu towarów obniżył się z 19,7 proc. w okresie styczeń-sierpień 2014 roku do 12,7 proc. w tym samym przedziale w 2015 roku. Oznacza to spadek o około 2 mld dolarów.
Zobacz też: * *Ukraińskie firmy informatyczne zaleją polski rynek
