Streżyńska powiedziała w czwartek w radiowej Jedynce, że Ministerstwo Cyfryzacji było inicjatorem listu "w sprawie jednolitego rynku, a konkretnie w sprawie wolnego, swobodnego przepływu danych na tym rynku, danych które dotyczą przede wszystkim biznesu", pod którym podpisali się premierzy 14 krajów UE.Poinformowała, że rozmowy w tej sprawy trwały od września do listopada. - Rozmowy prowadzone były przez MC, przy bardzo dużym wsparciu ministra spraw zagranicznych. Potem udało nam się (...) zaangażować premierów - powiedziała Streżyńska.
14 grudnia premier Beata Szydło wystosowała list do przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska, w którym potwierdziła swoje poparcie dla wspólnego stanowiska 14 krajów UE "skupionych w tzw. "grupie państw podobnie myślących" w sprawach cyfrowych".
"Zdaniem polskiego rządu, który jest niejako inicjatorem tej dyskusji, należy jak najszybciej wykorzystać ten dorobek (...) i przenieść go na najwyższy poziom polityczny UE, tak aby zapewnić dogodne warunki dla przyspieszenia budowy jednolitego rynku cyfrowego" - napisała w liście Szydło.
- Walczymy o wolny dostęp do danych, które są podstawą wielu biznesów (...) 60 proc. przedsiębiorców trzyma swoje dane w chmurze, czyli one są jakby pozaterytorialne. Tymczasem pojawiły się tendencje w dużych państwach, przede wszystkim w Niemczech i Francji, do konstruowania wymogu lokalizowania danych na terenie państwa, co powodowało, że jeżeli jakiś przedsiębiorca spoza tego obszaru próbował prowadzić działalność w takim państwie, musiał budować tam własne centra przetwarzania danych i inwestować w tamtejszą infrastrukturę, ponosząc dodatkowe ogromne koszty - mówiła Streżyńska.
W opinii minister, blokuje to jednolity rynek. - Jest niesprawiedliwością, że jedne kraje przestrzegają tej zasady jednolitego rynku, a niektóre próbują od niej odejść - dodała. - Chcemy żeby KE wypowiedziała się w tej sprawie i postawiła blokadę takim działaniom poszczególnych państw utrudniającym ten swobodny przepływ danych - mówiła minister.
Z inicjatywy Polski 14 krajów UE podpisało 2 grudnia list do Komisji Europejskiej z apelem o zaproponowanie przepisów, które zapewnią swobodny przepływ danych w Unii oraz zniosą bariery dla przedsiębiorców, związane z miejscem przechowywania danych i dostępem do nich.
Oprócz Polski podpisały go: Belgia, Bułgaria, Czechy, Dania, Estonia, Holandia, Irlandia, Litwa, Luksemburg, Łotwa, Słowenia, Szwecja i Wielka Brytania. Według źródeł dyplomatycznych zainteresowanie tą inicjatywą wyraziło też kilka innych krajów unijnych.
W liście podkreślono, że wspólny rynek UE "nie może rozkwitać bez swobodnego przepływu danych", a firmy są w coraz większym stopniu od niego uzależnione. "Innowacje możliwe będą tylko wówczas, gdy dane będą mogły płynąć bezpiecznie i swobodnie przez granice. Nieuzasadnione wymogi dotyczące lokalizacji wewnątrz jednolitego rynku utrudniają rozwój innowacyjnych, nowych dziedzin europejskiej gospodarki i stanowią kosztowną oraz niepotrzebną barierę dla niezakłóconego funkcjonowania jednolitego rynku" - ocenili sygnatariusze dokumentu.