Niemiecki dziennik _ Sueddeutsche Zeitung _ krytykuje Unię Europejską za zbyt długie zwlekanie z decyzją o nałożeniu sankcji na przedstawicieli władz Ukrainy i ostrzega przed dogadywaniem się z Rosją ponad głowami Ukraińców w sprawie przyszłości ich kraju.
Europejczycy deklarują obecnie, że są _ przerażeni _, _ zszokowani _, _ wytrąceni z równowagi _ wydarzeniami na Ukrainie - pisze autor komentarza Daniel Broessler, wtrącając z sarkazmem, że jedną z niewielu rzeczy, których Unii Europejskiej nie brakuje, jest elokwencja.
Zastrzega, że przedstawicielom UE nie można czynić zarzutu z tego, że dają wyraz swemu przerażeniu. Jednak ci, którzy chcą być uczciwi wobec siebie, muszą przyznać, że przerażenie to wynika nie tylko z aktów przemocy na Ukrainie, lecz także z ich własnej niemocy. Muszą sobie zadać pytanie, czy amerykańska polityk Victoria Nuland nie miała przypadkiem racji, mówiąc _ Fuck the EU _ - zastanawia się niemiecki komentator. _ Ukraińcy mają prawo czuć się rozczarowani UE, której flaga na początku protestów była ich symbolem _ - ocenia.
Zdaniem _ SZ _ porażka UE nie wynika z lekkomyślności. Wielu polityków w UE, także kanclerz Angela Merkel, zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji. Komentator tłumaczy, że unijni politycy doszli do wniosku, iż UE powinna najpierw wykorzystać swój największy atut - dyplomację. Sankcjami grożono elegancko Janukowyczowi i jego ludziom tylko w kuluarach. Zakaz wjazdu i blokada kont bankowych miały być kartą przetargową na wypadek, gdyby sytuacja miała jeszcze się pogorszyć.
_ Obecnie, ponieważ sytuacja stała się wystarczająco zła, UE sięga po tę kartę. Tyle tylko, że nikt nie potrafi powiedzieć, ile ona jest jeszcze warta _ - czytamy w _ SZ _.
Europejski plan zakładał, że nie należy Janukowycza i jego najważniejszych popleczników zbyt mocno przyciskać do muru, lecz należy zostawić przestrzeń dla kompromisu. Od początku było jasne, że Janukowycz i jego najbliżsi współpracownicy nie pójdą na żadne kompromisy, ponieważ wcześniej czy później stracą wszystko - władzę, pieniądze i na końcu zapewne też wolność. Celem straszenia sankcjami nie była zmiana postawy Janukowycza, lecz izolacja prezydenta od ludzi, którzy nie chcą utonąć wraz z nim.
Unijny plan spalił na panewce z powodu prezydenta Rosji - wyjaśnia _ SZ _. Komentator zaznacza, że Janukowycz _ oddał się całkowicie w ręce Putina _, i sugeruje, że pomiędzy obietnicą wypłacenia Ukrainie kolejnej transzy rosyjskiego kredytu, a użyciem siły wobec protestujących istnieje ścisły związek.
Tylko z poparciem Putina, które nie ogranicza się do spraw gospodarczych, Janukowycz może próbować rozstrzygnąć siłą walkę o władzę - pisze Broessler, dodając, że prezydent Ukrainy postępuje zgodnie z udzielanymi publicznie radami doradcy Putina.
_ SZ _ ocenia, że porozumienie z Rosją w sprawie przyszłości Ukrainy jest obecnie niemożliwe. Celem UE jest zapewnienie Ukrainie możliwości podjęcia swobodnej decyzji, w jakim kierunku kraj ma rozwijać się. Poszukiwanie kompromisu europejsko-rosyjskiego byłoby negacją tego prawa - ostrzega komentator _ Sueddeutsche Zeitung _.
Czytaj więcej w Money.pl