Uczestnicy szczytu G20 w Hamburgu porozumieli się w sprawie wolnego handlu międzynarodowego, ale uznali równocześnie prawo państw do stosowania "instrumentów obrony" w handlu. To kompromis, który wymusiło stanowisko Donalda Trumpa.
Uniknięto dzięki temu skandalu, jakim byłoby nieprzyjęcie oświadczenia końcowego szczytu. Na tekst oświadczenia muszą wyrazić zgodę wszyscy uczestnicy szczytu - podaje Jacek Lepiarz, korespondent PAP.
Wolny handel krytykowany jest przez Donalda Trumpa jako niekorzystny dla Ameryki. Stany Zjednoczone mają ogromny deficyt w handlu z Europą, przede wszystkim z Niemcami. Trump groził wprowadzeniem wyższych ceł na niemieckie samochody i europejską stal.
W dokumencie, który na zakończenie obrad w Hamburgu mają przyjąć przywódcy G20, mowa jest o "walce z protekcjonizmem włącznie ze wszystkimi nieuczciwymi praktykami handlowymi" - pisze PAP.
Porozumienie handlowe USA z Wielką Brytanią
W Hamburgu Trump zapewnił też, że jego kraj "bardzo, bardzo szybko" zawrze porozumienie handlowe z Wielką Brytanią. Chodzi o "bardzo ważną umowę" - powiedział Trump dziennikarzom.
Agencja AFP przypomina, że Wielka Brytania teoretycznie nie może zawierać umów handlowych z krajami trzecimi, dopóki należy do Unii Europejskiej. Negocjacje w sprawie Brexitu mają się zakończyć dopiero w 2019 roku.
Kraje należące do Wspólnoty oddały UE kompetencje do negocjowania w ich imieniu kwestii dotyczących handlu. Jest to jeden z tematów, który wywołuje napięcia podczas rozmów dotyczących wyjścia Wielkiej Brytania z UE.
AFP podaje, że do UE trafia 44 proc. brytyjskiego eksportu, podczas gdy do USA jedynie 16 proc.
Nie będzie porozumienia klimatycznego
Jak pisze dpa, powołując się na anonimowe źródła, brak jest dotychczas porozumienia w drugim spornym temacie - ochronie klimatu. Waszyngton chce przeforsować sformułowanie o amerykańskiej pomocy dla innych krajów przy wprowadzaniu energii opartej na paliwach kopalnych, takich jak węgiel.
Obrońcy środowiska sprzeciwiają się temu, uważając, że wykorzystanie węgla jest sprzeczne z celami podpisanego w Paryżu porozumienia klimatycznego.
Kanclerz Niemiec Angela Merkel oceniła w piątek, po pierwszym dniu obrad, że dyskusja o wolnym handlu i ochronie klimatu jest bardzo trudna. Negocjatorzy pracowali przez całą noc nad ostatecznym kształtem oświadczenia - pisze PAP.
Brak wspólnego komunikatu na zakończenie obrad zostałby uznany przez opinię światową za porażkę Merkel. Niemcy sprawują w tym roku przewodnictwo w grupie G20.