Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Szef eurogrupy: Polska nie musi się spieszyć do strefy euro

0
Podziel się:

Jacek Rostowski ujawnia, że musimy zrobić więcej niż tylko wypełnić kryteria z Maastricht. Eksperci wskazują datę.

Szef eurogrupy: Polska nie musi się spieszyć do strefy euro
(PAP/Tomasz Gzell)

Rostowski spotkał się z szefem eurogrupy i ministrem finansów Holandii Jeroenem Dijsselbloemem. Oprócz drogi Polski do strefy euro rozmowa dotyczyła sytuacji gospodarczej w Unii Europejskiej i strefie euro oraz kwestii unii bankowej. Polska może przystąpić do strefy euro po 2020 roku - ocenili tymczasem eksperci podczas dzisiejszej debaty zorganizowanej przez NBP i SGH nt. przystąpienia naszego kraju do unii walutowej.

Na zdjęciu wicepremier, minister finansów Jacek Rostowski i przewodniczący Eurogrupy, minister finansów Holandii Jeroen Dijsselbloem.

_ - Eurostrefa musi być bezpiecznym miejscem, żeby można było się do niej przyłączyć. Wiele pracy zostało włożone w to, aby stała się ona bezpieczniejsza. Ale ciągle trzeba nad tym pracować _ - powiedział Rostowski dziennikarzom po spotkaniu. _ To, czego nam ciągle brakuje, to instytucje, które pozwolą strefie euro odpowiedzieć elastycznie na nowy, nieoczekiwany kryzys _ - podkreślił.

Zdaniem Rostowskiego bycie w strefie euro jest znacznie bardziej wymagające, niż ludzie sądzili jeszcze 5-10 lat temu i dlatego trzeba być do tego dobrze przygotowanym. Chodzi o większą konkurencyjność i lepszy stan finansów publicznych. _ Musimy pójść trochę dalej niż tylko wypełnienie kryteriów z Traktatu z Maastricht _ - podkreślił.

Jak dodał, czułby się bezpiecznie, gdyby Polska przystępując do strefy euro miała relację długu publicznego do PKB na poziomie 40 proc. i była w grupie krajów z relatywnie niskim bezrobociem.

Zdaniem szefa eurogrupy Polska nie musi się spieszyć z wejściem do strefy euro. _ Zarówno przed strefą euro, jak przed Polską są jeszcze pewne rzeczy do zrealizowania - wzmocnienie gospodarek, reformy, wzmocnienie mechanizmów zarządzania i współpracy gospodarczej _ - powiedział dziennikarzom Dijsselbloem. _ Polska powinna być w sercu Europy i jest w sercu Europy - nie tylko geograficznie, ale politycznie i gospodarczo _ - dodał. Dijsselbloem ocenił również, że w strefie euro obserwowana jest stopniowa poprawa sytuacji gospodarczej.

Euro w Polsce dopiero za 7 lat?

Polska może przystąpić do strefy euro po 2020 r. - ocenili eksperci podczas dzisiejszej debaty zorganizowanej przez NBP i SGH nt. przystąpienia naszego kraju do unii walutowej. Podkreślili, że czas ten należy dobrze wykorzystać i m.in. zwiększyć konkurencyjność naszej gospodarki.

_ - Zapewne mógłby to być 2021-2022 rok. Mamy jakieś siedem lat. Chodzi o to, abyśmy tych siedmiu lat nie zmarnowali i wykorzystali je do przebudowy struktury gałęziowej polskiej produkcji _ - mówił przewodniczący Rady Naukowej Instytutu Nauk Ekonomicznych Polskiej Akademii Nauk oraz doradca ekonomiczny prezydenta Jerzy Osiatyński.

Dodał, że wejście do unii walutowej dałoby olbrzymią szansę na pobudzenie przedsiębiorczości a także dynamiki gospodarki.

Szef sejmowej komisji finansów Dariusz Rosati oceniając korzyści i koszty przystąpienia Polski do strefy euro stwierdził, że na wejściu do unii walutowej polska gospodarka corocznie zyskiwałaby nawet 22 mld zł.

_ - Według danych na 2011 r. korzyści netto, czyli różnica kosztów i korzyści dla polskiej gospodarki, to jest około 20-22 mld zł rocznie. Pytanie brzmi, czy jesteśmy w pełni świadomi tego, że co roku polska gospodarka traci taką kwotę z tytułu tego, że ma własną walutę _ - mówił.

Główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek stwierdziła, że lista zmian strukturalnych, jakie należy zrobić, abyśmy mogli skorzystać na wejściu do strefy euro jest długa. Podkreśliła jednak, iż przede wszystkim należy podnieść konkurencyjność polskiej gospodarki.

Podobną opinię wyraziła członkini zarządu NBP Małgorzata Zaleska. _ Konkurencyjność gospodarki, która wstępuje do strefy euro jest bardzo ważna _ - mówiła Zaleska.

Dodała, że przystąpienie do unii walutowej daje szansę na dalsze podnoszenie tej konkurencyjności. _ Jeśli jednak dany kraj nie zapewni pewnego poziomu konkurencyjności, to mieliśmy już takie przykłady (krajów - PAP), które wstępowały do strefy euro tylko dlatego, bo miało być lepiej. Samo wstąpienie do strefy euro nie gwarantuje stabilności makroekonomicznej i nie gwarantuje wzrostu wiarygodności kraju _ - powiedziała.

_ Pamiętajmy o tym, że w zależności od tego, jak się przygotujemy do tego wstąpienia z punktu widzenia zapewnienia konkurencyjności odniesiemy sukces albo porażkę. Strefa euro daje szansę, gdy będziemy dobrze przygotowani, ale nie daje pewności _ - dodała.

Zaleska mówiła też, że strefa euro, do której będziemy wchodzić, będzie inna niż obecnie. _ Jeśli zostaną przeprowadzone zakładane reformy, to z założenia powinna być bezpieczniejsza. Pamiętajmy jednak, że żadne bezpieczniki nie są w stanie nas zabezpieczyć przed kolejnym kryzysem. Kryzysy były, są i będą _ - zaznaczyła.

Czytaj więcej w Money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)