Przyjęty przez Parlament Europejski pakiet przewiduje między innymi możliwość nałożenia sankcji na państwa strefy euro, które nie panują nad swoimi finansami publicznymi, zanim przekroczą ustalone w Unii limity deficytu i długu.
Przebywający z wizytą w Polsce szef PES Poul Nyrup Rasmussen ocenił, że w przyjętym przez europarlament tzw. sześciopaku brakuje równowagi między cięciami a instrumentami na rzecz rozwoju i tworzenia nowych miejsc pracy - i dlatego socjaliści w PE nie poparli tych rozwiązań.
_ - W sześciopaku najważniejszą rzeczą są cięcia i ograniczenia, a brakuje instrumentów na rzecz rozwoju miejsc pracy i wzrostu gospodarczego, czyli nie ma w nim tej równowagi. My - socjaliści, tak jak wy Polacy chcemy lepszego unijnego budżetu, ale tego nie da się osiągnąć bez tworzenia nowych miejsc pracy _ - powiedział Rasmussen
Napieralski ocenił z kolei, że tzw. sześciopak to niewłaściwy pakiet. Jego zdaniem, w tej sprawie zabrakło też dialogu między głównymi siłami politycznymi: socjalistami i EPL (Europejską Partią Ludową), który próbował podjąć lider socjalistów w Parlamencie Europejskim i kandydat do objęcia pod koniec tego roku po Jerzym Buzku przewodnictwa w PE, Martin Schulz.
_ Dla nas to jest bardzo konserwatywny, bardzo prawicowy projekt. Tam mało się mówi o tworzeniu i ochronie miejsc pracy, mało się mówi o inwestycjach publicznych, pobudzaniu gospodarki - _powiedział.
Przed głosowaniem sytuacja była nerwowa, bowiem frakcja socjalistów, druga co do wielkości siła polityczna w europarlamencie zapowiedziała, że będzie głosować przeciwko pakietowi. Jak wyjaśnił euroroposeł SLD Bogusław Liberadzki, socjaliści wysłali tym sygnał, że ciężaru reform i oszczędności nie może ponosić jedynie społeczeństwo.
POSŁUCHAJ EUROPOSŁA SLD:
Europosłowie PiS, należący do frakcji Konserwatyści i Reformatorzy, poparli w głosowaniu sześciopak, choć - jak podkreśla Konrad Szymański - nie bez pewnych obaw.
POSŁUCHAJ KONRADA SZYMAŃSKIEGO:
Osiągnięte porozumienie cieszy szczególnie przedstawicieli polskiej prezydencji, która dzięki konsekwencji doprowadziła do końca negocjacje. Jak powiedział minister do spraw europejskich Mikołaj Dowgielewicz, przyjęcie sześciopaku jest ważnym sygnałem dla rynków i państw członkowskich.
POSŁUCHAJ MINISTRA DOWGIELEWICZA:
Pakiet sześciu aktów legislacyjnych dotyczących zarządzania gospodarczego w UE (tzw. sześciopak) tworzy system wczesnego ostrzegania, który ma zminimalizować ryzyko powtórki kryzysu greckiego.
Pod lupą Komisji Europejskiej znajdą się finanse publiczne i wskaźniki makroekonomiczne gospodarek państw UE. Ponadto kraje strefy euro muszą liczyć się z karami finansowymi, jeśli złamią dyscyplinę finansową lub zaburzą równowagę makroekonomiczną, narażając na reperkusje całą unijną gospodarkę.
Parlament Europejski przegłosował tzw. sześciopak wzmacniający unijny Pakt Stabilności i Wzrostu. Chociaż nie jest on bezpośrednim lekarstwem na kryzys w strefie euro, oczekuje się, że jego przyjęcie przywróci zaufanie rynków finansowych do stabilności finansów publicznych gospodarek eurolandu. Kryzys wraz z zawirowaniami na rynkach finansowych wpływa na gospodarkę całej UE, w tym Polski.
Komisja Europejska zaproponowała projekt sześciu aktów legislacyjnych rok temu, w reakcji na widoczny już wówczas kryzys zadłużenia publicznego, który spowodował, że po pomoc UE i MFW sięgnęły Grecja, Irlandia i Portugalia. Dowiodło to, że dotychczasowy unijny system dyscyplinowania krajowych finansów zawiódł i nie uchronił strefy euro przed rozlaniem się kryzysu nawet na duże gospodarki eurolandu, tj. Hiszpanię i Włochy.
Do tej pory procedury dyscyplinujące kraje były nie tylko nieskuteczne, ale dotyczyły właściwie tylko nadmiernego deficytu budżetowego (powyżej 3 proc. PKB). Nie było natomiast instrumentu, pozwalającego reagować na zwiększający się dług publiczny państw UE, a to właśnie narastające zadłużenie członków eurolandu spowodowało spadek wartości ich obligacji i niestabilność rynków finansowych.
_ Teraz procedura nadmiernego deficytu będzie mogła być wszczęta nawet, gdy deficyt ten nie przekracza 3 proc. PKB, ale gdy dług publiczny przekracza 60 proc. Oznacza to, że obecnie mogłyby być nimi objęte Włochy i Belgia _ - tłumaczy urzędnik KE. Wówczas dany kraj UE będzie musiał obniżać nadmierne zadłużenie o jedną dwudziestą rocznie w ciągu trzech kolejnych lat. Jeśli tak się nie stanie, może zostać objęty procedurą nadmiernego deficytu. Co więcej, jeśli kraj ten należy do strefy euro, może być zmuszony do wpłaty depozytu w wysokości 0,2 proc. swego PKB, który zostanie mu zwrócony, jeśli dostosuje się do rekomendacji KE i wróci na _ zrównoważoną _ ścieżkę finansów publicznych. Jeśli nie - depozyt przekształci się w bezzwrotną karę.
Ponadto w ramach nowych tzw. prewencyjnych zapisów pakietu bacznie obserwowany będzie wzrost wydatków budżetowych. Budżety _ 27 _ będą oczywiście mogły zwiększać wydatki, ale proporcjonalnie do wzrostu PKB, a nie _ na kredyt _. Gdy wzrost ten będzie odchodził od _ zrównoważonej ścieżki _ (0,5 proc. PKB), uruchamiana będzie procedura rekomendacji, ostrzeżeń, a w razie braku korekty - sankcji. Rekomendacje i propozycje sankcji będzie wysuwać KE, będą one uznawane za przyjęte, jeśli nie odrzucą ich kwalifikowaną większością głosów ministrowie finansów UE. Ten większy automatyzm sankcji był kością niezgody między Parlamentem Europejskim a krajami UE, które nie chciały stracić wpływu na decyzje KE.
Czy Grecja pozostanie w strefie euro?
Zupełną nowością w zarządzaniu gospodarczym jest śledzenie nierównowagi makroekonomicznej w krajach UE. Gdy kraj unijny przekroczy określoną wielkość na przykład rachunku obrotów bieżących, uruchomi się procedura, której - tak jak w przypadku nadmiernego długu publicznego - pierwszym etapem będzie rekomendacja KE, drugim ostrzeżenie, a wobec krajów strefy euro na końcu mogą być zastosowane kary finansowe (0,1 proc. PKB).
W najbliższych tygodniach KE we współpracy z rządami krajów UE i PE opracuje dokładną listę badanych wskaźników, tzw. scoreboard, wraz z dopuszczalnymi progami. Parlament już przeforsował, by oceniając bilanse handlowe krajów UE, KE brała pod uwagę również nadwyżki, a nie tylko deficyty. Jak uzasadniali socjaliści, chodzi o to, by jeden kraj nie budował przewagi konkurencyjnej (nadwyżki eksportu nad importem) kosztem drugiego.
Także Polska w trakcie negocjacji tzw. sześciopaku uzyskała korzystne dla siebie i innych krajów swojego regionu zapisy. Udało się wprowadzić zapis zwiększający elastyczność traktowania krajów takich jak Polska, które przeprowadziły reformę systemu emerytalnego i które mają nadmierne deficyty, ale mają pod kontrolą dług - wyjaśniła prof. Danuta Huebner. Komisja uwzględni też w ocenianiu nierównowagi makroekonomicznej specyfikę _ doganiających _ krajów Europy Środkowo-Wschodniej, których bilanse charakteryzują się wyższymi przypływami finansowymi z zewnątrz - inwestycji i funduszy unijnych.
Ponadto w tzw. sześciopaku jest dyrektywa o krajowych ramach fiskalnych. Zawiera on wspólne standardy i wytyczne dla krajów UE w zakresie planowania budżetu i monitorowania jego wykonania. KE chce m.in. zwiększyć jakość prognoz używanych do planowania krajowych budżetów.
O sześciopaku czytaj w Money.pl | |
---|---|
[ ( http://static1.money.pl/i/h/158/t94110.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/unia-europejska/wiadomosci/artykul/zdaniem;szefa;komisji;europejskiej;grecja;pozostanie;w;strefie;euro,85,0,921685.html) | Barroso ma pomysł warty 55 miliardów euro Według Barroso najważniejszym zadaniem jest budowanie zaufania, a przyjęcie tak zwanego sześciopaku pozwoli Komisji na lepsza kontrolę i wgląd w narodowe budżety przed ich zatwierdzeniem. |
[ ( http://static1.money.pl/i/h/162/t101282.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/unia-europejska/wiadomosci/artykul/belka;filuterna;nazwa;a;ogromna;rola,17,0,914193.html) | Belka: Filuterna nazwa, a ogromna rola Szef Banku Centralnego chwali spotkanie grupy Ecofin we Wrocławiu, za porozumienie w sprawie tzw. sześciopaku. Ekonomiści są mniej entuzjastyczni. |
[ ( http://static1.money.pl/i/h/26/t156442.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/unia-europejska/wiadomosci/artykul/rostowski;zaczynamy;wygrywac;z;kryzysem,70,0,913990.html) | Rostowski: Zaczynamy wygrywać z kryzysem Minister finansów cieszy się z porozumienia w sprawie tzw. unijnego _ sześciopaku _. Strefa euro ciągle jest jednak zagrożona. |