Trzy największe szwajcarskie banki, Credit Suisse, UBS i Julius Baer, chcą, by ich niemieccy klienci udokumentowali, że zapłacili podatek u siebie w kraju - pisze dzisiaj _ Neue Zuercher Zeitung _.
Według gazety szwajcarskie instytucje finansowe chcą w ten sposób definitywnie zakończyć temat nieopodatkowanych aktywów niemieckich klientów i trwający z tego powodu od lat spór z niemieckimi władzami.
Credit Suisse i Julius Baer chciałyby uporządkować tę kwestię do końca roku._ - Akcja informacyjna skierowana do naszych niemieckich klientów już trwa _ - podały banki. Pochodzący z Niemiec klienci są proszeni o przedstawienie dokumentów potwierdzających, że uregulowali swoje zobowiązania podatkowe wobec niemieckiego fiskusa.
Jak informują banki, rozesłane dotychczas listy nie zawierają na razie żadnego ultimatum, a ich ton jest _ przyjazny _, gdyż instytucjom tym zależy na utrzymaniu klientów. Jednak - jak pisze _ NZZ _ - banki mogą zdecydować, że trzeba się będzie rozstać z klientami, którzy również po takich rozmowach nie będą gotowi przedłożyć odpowiednich dokumentów albo zapłacić w Niemczech podatku od aktywów zgromadzonych w szwajcarskich bankach.
Kierownictwo szwajcarskich banków już od jakiegoś czasu sygnalizowało, że w swoich księgach w przyszłości chciałoby widzieć jedynie opodatkowane pieniądze z Niemiec. Dotychczas jednak klienci mieli sami decydować, jak chcą postępować ze swoimi nieopodatkowanymi aktywami. Banki zachęcały ich tylko, by zatrudnili lokalnego doradcę podatkowego - pisze _ NZZ _.
Nowe wymagania stawiane przez Credit Suisse, UBS i Julius Baer wykraczają ponad obowiązujące obecnie szwajcarskie prawo, jednak banki boją się, że znajdą się na celowniku niemieckich urzędów podatkowych.
W ubiegłym roku niemiecki parlament zablokował umowę ze Szwajcarią przewidującą ryczałtowe opodatkowanie przez szwajcarskie banki lokat niemieckich klientów. Umowa podatkowa miała wejść w życie 1 stycznia 2013 r. Przewidywała ona, Że banki w Szwajcarii miałyby automatycznie odprowadzać podatek za swych niemieckich klientów według stawek od 21 do 41 proc. i przy zachowaniu anonimowości właścicieli lokat. Zapisy umowy objęłyby lokaty założone w minionych 10 latach. Lokaty założone w przyszłości miałyby być opodatkowane w skali 26,4 proc.
Również w ubiegłym roku Nadrenia Północna-Westfalia kupiła płyty CD ze skradzionymi danymi niemieckich podatników, którzy mają lokaty w bankach Szwajcarii. Dane kosztowały 9 mln euro. Rząd w Berlinie skrytykował transakcję, choć w przeszłości dawał zielone światło dla takich metod walki z uchylaniem się od płacenia podatków. Wśród znanych osób przyłapanych na przestępstwach podatkowych dzięki zakupowi danych był kilka lat temu ówczesny szef Niemieckiej Poczty (Deutsche Post) Klaus Zumwinkel.
Z szacunków niemieckiego resortu finansów opublikowanych w ubiegłym roku wynika, że nieuczciwi podatnicy ukryli na zagranicznych kontach co najmniej 80 mld euro.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Oszuści podatkowi ciagle bezkarni Niemcy podjęły próbę rozwiązania problemu dotyczącego zakładania kont przez nieuczciwych obywateli w Szwajcarii. | |
Niemcy ukryli w Szwajcarii 80 mld euro Niemieckie ministerstwo finansów szacuje kwoty ukryte przez nieuczciwych podatników na kontach w Szwajcarii na 80 mld euro. | |
Tu tylko jedna trzecia ludzi ufa bankom Rok wcześniej wskaźnik zaufania do sektora bankowości i ubezpieczeń wynosił jeszcze 36 proc. |