Premier Wielkiej Brytanii Theresa May ostrzegła buntowników z Partii Konserwatywnej, że jeśli nie poprą jej planu bliskiej współpracy z UE po opuszczeniu Wspólnoty, do brexitu może w ogóle nie dojść.
W artykule opublikowanym przez "Mail on Sunday", premier zapewniła, że "nie jedzie do Brukseli, by podważyć interesy Wielkiej Brytanii, lecz by o nie walczyć". "Będę walczyć o umowę brexitu, bo to dobra umowa dla Wielkiej Brytanii" - podkreśliła.
Theresa May zmaga się z niezadowoleniem płynącym z szeregów jej własnej partii. Krytycy jej polityki w sprawie brexitu zarzucają jej nadmierną uległość wobec Brukseli i zbyt bliskie związki z Unią Europejską po rozłamie. W proteście dymisję złożyli szef MSZ Boris Johnson oraz minister ds. brexitu David Davis.
W artykule skierowanym zarówno do polityków jej własnej partii, jak i wyborców, May przekonuje, że jej umowa w sprawie brexitu przywróci suwerenność Wielkiej Brytanii oraz pozwoli zabezpieczyć świetlaną przyszłość kraju po opuszczeniu Unii Europejskiej.
May podkreśla, że umowa kończy z płaceniem Brukseli składki członkowskiej i pozwoli przeznaczyć te pieniądze na wewnętrzne priorytety, takie jak publiczny system ochrony zdrowia.
Premier ostrzega, że odrzucenie jej planu w sprawie brexitu w parlamencie brytyjskim może oznaczać wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej bez żadnego planu. W tej sytuacji nie uda się utrzymać korzyści z 40 międzynarodowych umów handlowych, a także chronić firm i pracowników przed nieuczciwą konkurencją z zagranicy - przekonuje May.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl