Komisja Europejska zaproponuje już w przyszłym tygodniu ustanowienie w UE stałego mechanizmu, który pozwoliłby na rozdzielanie uchodźców między państwa członkowskie w sytuacjach kryzysu migracyjnego - poinformowała w środę rzeczniczka KE Natasha Bertaud.
Propozycję tę przedyskutują 14 września unijni ministrowie spraw wewnętrznych, na nadzwyczajnym spotkaniu w Brukseli, które będzie poświęcone rozwiązaniu problemów, związanych z falą uchodźców i imigrantów napływających do Europy.
Jak przypomniała Bertaud, już w maju KE zaproponowała nadzwyczajny i jednorazowy program relokacji w UE 40 tysięcy uchodźców, którzy docierają od wiosny do Włoch i Grecji przez Morze Śródziemne. Jednocześnie Komisja zapowiadała wówczas, że do końca bieżącego roku przygotuje propozycję ustanowienia w Unii stałego kryzysowego mechanizmu dystrybucji uchodźców, napływających do jednego bądź kilku państw UE pomiędzy pozostałe kraje.
- Teraz przyspieszamy prace nad tą propozycją. Chodzi o bardziej trwały system, który będzie mógł być zastosowany automatycznie w przypadku każdego kryzysu i dla każdego kraju członkowskiego - powiedziała Bertaud. Dodała, że system ten pozwoli na rozdzielenie między kraje UE części uchodźców, przyjmowanych przez jeden lub kilka państw według "sprawiedliwego klucza dystrybucji".
Zgodnie z traktatem trzy kraje: Wielka Brytania, Irlandia oraz Dania nie muszą uczestniczyć we współpracy krajów UE w tej dziedzinie (zapewniły sobie tzw. opt-out), a zatem nie będą musiały wziąć udziału w relokacji uchodźców w ramach Unii.
Więcej szczegółów na temat tych planów przedstawić ma w przyszłym tygodniu w Parlamencie Europejskim szef KE Jean-Claude Juncker, który wygłosi doroczne przemówienie o stanie Unii Europejskiej.
Z zapowiedzi KE wynika, że propozycja będzie zawierać przypisane do poszczególnych krajów kwoty uchodźców, których państwa te miałyby przyjąć w kryzysowej sytuacji. Jak na razie na takie rozwiązanie nie ma zgody wszystkich państw UE; przeciw są m.in. Polska i pozostałe kraje Europy Środkowej i Wschodniej. W Unii narasta jednak presja na te państwa, by wzięły one na siebie część ciężarów związanych z rozwiązywaniem kryzysu migracyjnego.
Decyzja w sprawie ustanowienia mechanizmu relokacji uchodźców podjęta zostanie kwalifikowana większością głosów w Radzie UE.
W czwartek sytuacja uchodźców będzie tematem spotkania premiera Węgier Victora Orbana z szefami Komisji Europejskiej i parlamentu Europejskiego. Jak poinformowała Bertaud, Węgry zwróciły się do KE o 8 mln euro nadzwyczajnego wsparcia w związku z falą imigrantów, napływającą do tego kraju.
Władze w Budapeszcie nie wpuszczają na dworzec Keleti w tym mieście imigrantów, którzy chcą przedostać się do Niemiec i Austrii. Według różnych danych od kilkuset do 3 tysięcy osób koczuje przed dworcem.
W sobotę Węgrzy zakończyli budowę ogrodzenia z drutu kolczastego, które ma zatrzymać napływ imigrantów przez granicę z Serbią. Oprócz tej bariery ma powstać wysoki na cztery metry mur, który już jest budowany przez węgierskie wojsko, lecz będzie w pełni gotowy za kilka miesięcy. Mimo budowy muru przejścia graniczne będą wciąż otwarte.
Zobacz też: * *W Polsce przybywa imigrantów. To dobrze?